FOT. JAROSŁAW CZĘPIŃSKI
Beniaminkowie zgodnie wygrali swoje pierwsze mecze po 4:0
Zarówno LKS Milanów, jak i Tytan Wisznice wystąpili na inaugurację przed swoimi kibicami. Ekipa z Milanowa rozbiła Janowię Janów Podlaski, a Tytan – LZS Dobryń. Łupem bramkowym podzielili się w zespole LKS: Grzegorz Romaniuk (dwie), Piotr Łotys i Daniel Syta. Pierwszy ze strzelców z pewnością bardzo długo będzie pamiętał swój mecz na tym szczeblu rozgrywek. To 17-latek, który debiutował w klasie okręgowej.
Los beniaminków po awansie zawsze jest wielką niewiadomą. Najważniejszym zadaniem jest utrzymanie. – Rozpoczęliśmy rozgrywki bardzo dobrze – przyznaje Artur Jaszczuk, kierownik LKS Milanów. – Nasze zwycięstwo mogło być bardziej okazałe. Jeszcze trzykrotnie trafiliśmy w poprzeczkę i raz w słupek. Wspomnę też, że czterokrotnie bramkarz Janowii bronił nasze strzały. Obyśmy tak dobrą dyspozycję strzelecką prezentowali w kolejnych spotkaniach.
Wakacje były bardzo udanym okresem dla LKS. Beniaminek pozyskał trzech piłkarzy z Tornada Branica-Wohyń. Bramkarz Norbert Łukaszuk, pomocnicy Michał Zarzecki i Karol Olszewski nie mieli problemów z wkomponowaniem się do składu. Z wypożyczenia z Orląt Radzyń Podlaski wrócił Grzegorz Romaniuk. Z kolei z Victorii Parczew pojawił się bardzo obiecujący środkowy obrońca Bartłomiej Jaszczuk (19 lat). Ostatni, Romaniuk, Zarzecki i Łukaszuk wybiegli w wyjściowej jedenastce.
– Po tych roszadach mamy mocniejszy zespół – twierdzi kierownik drużyny z Milanowa. – Jeśli do każdego kolejnego przeciwnika będziemy podchodzić ambitnie, z wielkim zaangażowaniem i poświęceniem, jesteśmy w stanie osiągać ciekawe wyniki. Lepiej od początku gromadzić punkty. Naszym celem jest spokojne utrzymanie.
Dla Tytana Wisznice w meczu z Dobryniem trafiali dwukrotnie Grzegorz Makaruk oraz Marcin Trębicki i Hubert Kopiś. Z pewnością ważnym czynnikiem była czerwona kartka, którą jeszcze przy remisie otrzymał Dawid Samsoniuk z LZS. – Ta sytuacja na pewno nam pomogła – potwierdza Zenon Stawecki, kierownik drużyny. – Choć w wakacje straciliśmy bardzo solidnego stopera Jarosława Kisiela, to godnie zastąpił go Marcin Andrysiuk, który powrócił do zespołu po dwóch latach. Wzmocnieniem będzie też napastnik Mateusz Grabowski, który przyszedł z Milanowa. W środę zgłosiliśmy do rozgrywek 21-letniego pomocnika z Ukrainy Ivana Ficzuka, który powinien być mocnym ogniwem w drugiej linii. Interesuje nas co najmniej lokata w środku stawki.