Po czterech meczach bez wygranej Lewart wreszcie dopisał do swojego konta trzy punkty. Zespół z Lubartowa pokonał na wyjeździe Orła Przeworsk 3:0. – Wracamy do gry o utrzymanie – zapewnia Grzegorz Białek, trener beniaminka
Od pierwszego gwizdka było widać, która z drużyn jest znacznie wyżej w tabeli. Goście dominowali, chociaż musieli sobie radzić bez wielu podstawowych zawodników. Trener Białek nie mógł skorzystać z: Huberta Kotowicza, Michała Zubera, Kamila Witkowskiego i Dawida Niewęgłowskiego. Na szczęście zmiennicy nie zawiedli.
W 32 minucie po podaniu Karola Bujaka kapitalnym strzałem popisał się Dawid Pikul. Uderzył z woleja, a piłka zrobiła jeszcze kozioł i wylądowała w narożniku bramki gospodarzy. Tuż przed przerwą drugą asystę zaliczył Bujak, a na listę strzelców tym razem wpisał się Tomasz Mitura, który w swoim stylu pokonał bramkarza rywali strzałem głową. Dwie bramki do przerwy pozwoliły już drużynie z Lubartowa spokojnie kontrolować grę.
Po zmianie stron „kropkę nad i” postawił Piotr Kucharzewski. Kolejny raz swoją cegiełkę dorzucił jednak Bujak, który znowu obsłużył kolegę dokładnym podaniem. „Kucharz” w 64 minucie podwyższył na 3:0. Ten sam gracz mógł zaliczyć jeszcze jedno trafienie, ale uderzał z ostrego kąta i piłka musnęła słupek, po czym wylądowała na bocznej siatce.
– W meczach z Lublinianką i Piastem zabrakło nam szczęścia, tym razem było już lepiej. Ważne, że w końcu zdobyliśmy trzy gole – cieszy się trener Grzegorz Białek. – Mogliśmy jeszcze coś strzelić. Szkoda zwłaszcza okazji Mateusza Kompanickiego z pierwszej połowy. Minął już obrońców, położył bramkarza i strzelił w kierunku pustej bramki, ale za lekko. Jeden z obrońców zdążył wrócić i wybić piłkę sprzed linii bramkowej.
KTO WRÓCI NA AVIĘ?
Już we wtorek zostanie rozegrana kolejna seria gier w grupie lubelsko-podkarpackiej. Lewart podejmuje Avię Świdnik. I być może gospodarze zostaną wzmocnieni. – Michał Zuber z powodu kontuzji kostki wypadnie przynajmniej na dwa tygodnie. Po pauzie za kartki wróci jednak Dawid Niewęgłowski, a być może wykuruje się również Hubert Kotowicz. Będziemy mądrzejsi podczas poniedziałkowego rozruchu. Cieszy, że do mojej dyspozycji jest już także Krzysiek Bodziak, który w Przeworsku zagrał około 20 minut – mówi szkoleniowiec ekipy z Lubartowa.
Orzeł Przeworsk – Lewart Lubartów 0:3 (0:2)
Bramki: Pikul (32), Mitura (43), Kucharzewski (64).
Orzeł: Flak – Górak (18 Stępień), Franczyk, Jarosz, Broda, Szela (84 P. Górak), Boratyn, Czyrny, Struś (69 Kyć), Guzior (69 A. Gurak), Niemczyk.
Lewart: Parzyszek – Paździor (85 Pęksa), Bijan, Mitura, B. Jezior, Kucharzewski, J. Niewęgłowski (70 Wiącek), Rusinek (81 A. Pikul), D. Pikul, Kompanicki (74 Bodziak), Bujak.
Żółte kartki: Niemczyk, Stępień, Górak (Orzeł).
Sędziował: Paweł Smyk (Biała Podlaska). Widzów: 150.