Na inaugurację rundy wiosennej Górnik Łęczna przegrał w Niepołomicach z Sandecją Nowy Sącz aż 0:3. W sobotę zielono-czarni rozegrają pierwszy mecz w tym roku na własnym obiekcie. Ich rywalem będzie mająca wysokie aspiracje Stal Rzeszów, ale podopieczni Marcina Prasoła chcą zrehabilitować się swoim kibicom za falstart sprzed tygodnia
Przed pierwszym meczem w 2023 roku o punkty nadzieje w Łęcznej były spore. Górnik po solidnie przepracowanym okresie przygotowawczym jechał na spotkanie do Niepołomic z bojowym nastawieniem. Niestety, gra zespołu wyglądała słabo, brakowało w niej determinacji, a na skutek prostych błędów w defensywie zielono-czarni stracili aż trzy bramki i wrócili do Łęcznej bez punktów. – Z zupełnie innym nastawieniem jechaliśmy na mecz z Sandecją Nowy Sącz. Niestety, życie nas zweryfikowało i przed nami spotkanie ze Stalą Rzeszów. To będzie ciężki mecz, bo Stal ma swoje aspiracje i celuje w awans. My gramy przede wszystkim o byt i zaufanie kibiców – mówi Marcin Prasoł, trener Górnika.
Przed Górnikiem jednak trudne zadanie, bo tak jak wspomina jego szkoleniowiec apetyty w Rzeszowie są spore. Stal z dorobkiem 29 punktów zajmuje obecnie siódme miejsce. Do strefy barażowej piłkarze Daniela Myśliwca tracą tylko punkt, ale ich strata do drugiego w tabeli Ruchu Chorzów również jest stosunkowo niewielka i wynosi pięć „oczek”. – Widać, że ekipa z Rzeszowa ma swój styl i automatyzmy w grze. Cechuje ich to, że potrafią utrzymać się przy piłce i bardzo dobrze grają skrzydłami. Stal ma jednak też swoje problemy jeśli chodzi o defensywę i będziemy chcieli to wykorzystać. W zimie postawiliśmy na stabilizację, ale Górnik to zespół, który ciągle jest w budowie. Musimy jednak przyspieszyć i wymagać od siebie więcej. Nieustępliwość i determinacja – tymi cechami chcemy się charakteryzować – dodaje szkoleniowiec Górnika.
Chęć rehabilitacji za zeszłotygodniowy falstart widać także po zawodnikach. – Jesteśmy wkurzeni po nieudanej inauguracji, która całkowicie nam nie wyszła. Wiemy w jakim jesteśmy położeniu w tabeli i chcemy zmazać plamę za porażkę z Sandecją i wygrać u siebie ze Stalą – mówi Maciej Gostomski, kapitan Górnika. – Graliśmy całkiem niedawno sparing z ekipą z Rzeszowa i wiemy, że jest to solidny zespół. W minionej kolejce wygrali u siebie z Puszczą Niepołomice. Trzeba się przygotować na walkę od samego początku. Natomiast my musimy zagrać tak, jak w naszych najlepszych meczach jesienią. Reasumując musimy wrócić do korzeni – dodaje doświadczony golkiper.
W sobotę łęcznianie będą musieli sobie poradzić bez pauzującego za kartki Egzona Kryueziu, a także kontuzjowanego Damiana Gąski. Niepewny jest natomiast występ Marcina Biernata. Obrońca, który już zdążył zasłynąć z waleczności ma złamany nos i choć przed tygodniem w Niepołomicach wystąpił w wyjściowym składzie, to tym razem może nie pojawić się na boisku.
Początek meczu ze Stalą Rzeszów zaplanowano na godzinę 15. Kibice, którzy nie będą mogli obejrzeć spotkania z wysokości trybun mogą mogli wykupić płatny link do transmisji, który będzie można znaleźć na oficjalnym klubowym portalu.