Do zakończenia rozgrywek II ligi pozostało jeszcze sześć kolejek. Wisłę czekają w tym czasie trzy mecze na wyjeździe, a także trzy u siebie
Fot. Maciej Kaczanowski
Zespół z Puław pauzował w 28. kolejce, ale zainkasował trzy punkty walkowerem. Dzięki temu znów znalazł się na trzecim miejscu w tabeli, dającym bezpośredni awans na zaplecze ekstraklasy
Dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach może przydać się zespołowi z Puław, który w rundzie wiosennej nie błyszczy formą. Kompletnie zawodzi zwłaszcza gra w ofensywie. Podopieczni trenera Bohdana Bławackiego już od czterech kolejek nie potrafią pokonać bramkarza rywali. W sumie, w tym roku zdobyli sześć goli, w ośmiu spotkaniach.
W ostatniej kolejce wiślacy dopisali wreszcie do swojego konta komplet punktów i trzy bramki, ale stało się to przy tzw. zielonym stoliku, dzięki walkowerowi za nierozegrany mecz z wycofanym z ligi Okocimskim Brzesko. Co dalej?
Do zakończenia rozgrywek pozostało jeszcze sześć kolejek. Wisłę czekają w tym czasie trzy mecze na wyjeździe: z Nadwiślanem Góra, Siarką Tarnobrzeg i Olimpią Zambrów, a także trzy u siebie: z Radomiakiem Radom, Stalą Mielec i ROW-em 1964 Rybnik.
Bez wątpienia celem numer jeden w ciągu najbliższych dni będzie poprawa gry w ofensywie, tak żeby wiślacy wreszcie zaczęli strzelać bramki. W ostatnim spotkaniu z Kotwicą Kołobrzeg znów się nie udało.
– To był dla nas ciężki mecz. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że jedziemy grać z drużyną, która na wiosnę nie straciła jeszcze u siebie bramki, a my już czwartą kolejkę nie możemy jej strzelić. Zmiany Sedlewskiego i Olszaka w końcówce nieco nam ożywiły spotkanie. Kotwica miała swoje okazje, ale dzięki Penkovcowi, który zagrał dobry mecz nie udało jej się zwyciężyć. Pamiętam jak wiosną przegraliśmy w Kołobrzegu 2:3, po błędach bramkarza, a teraz został bohaterem meczu. Na pewno będziemy analizować jak poprawić naszą grę w ofensywie – powiedział po tym meczu trener Bogdan Bławacki.
Co wyniknie z tej analizy? Okaże się w sobotę, po meczu w Górze (początek o godz. 17). Na razie, dzięki walkowerowi, Wisła wróciła na trzecie miejsce w tabeli, dające bezpośredni awans na zaplecze ekstraklasy. Pomogła jej w tym Legionovia Legionowo, która ograła na wyjeździe GKS Tychy 2:1. Z zespołów depczących puławianom po piętach punkty w tej kolejce stracił też Raków Częstochowa, który uległ wiceliderowi – Zniczowi Pruszków 0:1.
Tylko dzień przerwy
Mimo pauzy trener Bławacki nie zdecydował się na rozegranie sparingu, dla podtrzymania meczowego rytmu. Gracze, którzy w tej rundzie mało występowali w II lidze zostali oddelegowani do rezerw, gdzie w piątek zagrali przeciwko Iskrze Krzemień. W sobotę wiślacy mieli jeden poranny trening, wczoraj odpoczywali, natomiast od dziś wracają do zajęć, które rozpoczną przygotowania do meczu z Nadwiślanem.