Piłkarze z Niemiec po raz ostatni w lubelskiej klasie okręgowej grali w sezonie 2012/2013
Lubelska klasa okręgowa GKS Niemce, Tajfun Ostrów Lubelski, Płomień Trzydnik Duży i Orły Kazimierz wygrały rozgrywki A klasy i w nagrodę spróbują swoich sił w wyższej lidze.
Z tego grona tylko Płomień nigdy nie dostąpił zaszczytu gry na tym poziomie rozgrywkowym. – Jest to dla nas pewnego rodzaju niewiadoma, ale liczę, że poradzimy sobie w „okregówce” – mówi Krzysztof Jaworek, skarbik Płomienia.
Ekipa z Trzydnika Dużego wygrała rozgrywki grupy I A klasy bez najmniejszych problemów, a nad drugim w tabeli Orłem Urzędów miała aż dwanaście punktów przewagi. – Organizacyjnie jesteśmy gotowi na grę w wyższej klasie. Już otrzymaliśmylicencję, na stadionie musimy jeszcze tylko odgrodzić trybuny od boiska – dodaje Jaworek.
W składzie Płomienia nie ma zbyt wielu znanych nazwisk. Najbardziej rozpoznawalny jest chyba Michał Bandosz, który w przeszłości reprezentował barwy Opolanina Opole Lubelskie czy Stali Kraśnik. – On jednak odchodzi. Jesienią najprawdopodobniej będzie grającym trenerem Wisły Józefów – mówi Jaworek.
Po pięciu latach przerwy „okręgówka” wraca do Kazimierza Dolnego. Podopieczni Rafała Dryka do samego końca walczyli o awans z Mazowszem Stężyca, które na finiszu udało się wyprzedzić o trzy punkty. - Sportowo jesteśmy gotowi na grę w wyższej lidze – mówi Łukasz Sikora, prezes Orłów. W kadrze Orłów jest kilku piłkarzy, którzy zasmakowali już klasy okręgowej. Wiosna liderem zespołu był Michał Berliński, który kiedyś grał w Czarnych Dęblin.
Dwa lata w A klasie spędził Tajfun Ostrów Lubelski. – Wyciągnęliśmy wnioski z poprzedniego spadku i postawiliśmy na młodzież. Okazało się, że tych chłopców stać na wielkie wyniki. Przed sezonem nie planowaliśmy awansu. Myślimy o kilku wzmocnieniach, ale będą to głównie zawodnicy z regionu – mówi Antoni Kamiński, kierownik Tajfunu. Humor kibicom z Ostrowa Lubelskiego popsuła jednak informacja o odejściu z drużyny Grzegorza Skorupy.
– To prawdziwa ikona naszego klubu. Przez osiem lat zdobył dla nas ponad dwieście bramek. Postanowił jednak zmienić plany życiowe i przenosi się do Krakowa – tłumaczy Kamiński.
Spore ambicje mają w Niemcach. Miejscowy GKS stoczył pasjonującą walkę o awans z Sygnałem Lublin. Ostatecznie, podopieczni Juliusza Kruszankina byli lepsi o trzy punkty. To właśnie szkoleniowiec jest największą gwiazdą Niemiec.
Kruszankin w przeszłości dwa razy został mistrzem Polski, a także trzy razy wywalczył krajowy puchar. Grał m.in. w Legii Warszawa, ŁKS Łódź i izraelskim Hapoelu Hajfa. Szkoleniowiec GKS Niemce zaliczył także siedem spotkań w reprezentacji Polski. – Zespół pod jego wodzą robi olbrzymie postępy. Na pewno dokonamy kilku wzmocnień, bo chcemy aby w drużynie była rywalizacja. W Niemcach panuje dobry klimat dla futbolu, dlatego wierzę, że czeka nas ciekawy sezon – mówi Mariusz Kosior, prezes GKS Niemce.