Chodzi o wczorajszy happening zorganizowany przez Platformę. Młodzi działacze z hasłem "Posprzątajmy po PiS-ie”, w kombinezonach, z miotłami i kubłem na śmieci pojawili się przed punktem PiS na placu Litewskim, a później pod Ratuszem.
Tam doszło do przepychanek. Działacz PiS włożył pusty kubeł na głowę 20-letniej dziewczyny z Platformy (jej koledzy twierdzą, że jest zastraszona i boi się zgłosić tego na policję).
- To PO zachowywało się po chamsku, prowokowali nas, zamiatali liście do naszego namiotu - mówi jeden z działaczy PiS.