Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Goncalo Feio nie raz powtarzał już, jak ważna jest reakcja po porażce. W niedzielę piłkarze Motoru postarają się odpowiedzieć na nieudany mecz w Puławach zwycięstwem nad Hutnikiem Kraków (godz. 14.45)
Po wygranej w derbach z Motorem piłkarzy Mariusza Pawlaka czeka kolejny mecz z rywalem ze strefy barażowej. W sobotę Wisła Grupa Azoty zmierzy się w Kaliszu z tamtejszym KKS (godz. 17), który obecnie wyprzedza ich o dwa „oczka”.
Piłkarze Motoru w niedzielę o godz. 14.45 zagrają u siebie z Hutnikiem Kraków. Warto będzie jednak pojawić się na Arenie Lublin znacznie wcześniej.
W środę został rozegrany pierwszy z czterech okręgowych finałów Pucharu Polski w naszym regionie. W Radzyniu Podlaskim tamtejsze Orlęta Spomlek musiały uznać wyższość Podlasia. Drużyna Artura Renkowskiego wygrała 1:0.
Dzisiaj odbędzie się pierwszy finał okręgowego Pucharu Polski. Orlęta Spomlek zmierzą się na swoim stadionie z Podlasiem Biała Podlaska (godz. 17).
Po zimowej rewolucji kibice Chełmianki liczyli, że ich pupile szybko oddalą się od strefy spadkowej. Trener Artur Bożyk przekonuje jednak, że jego drużyna potrzebuje czasu, a powodów do optymizmu jest coraz więcej.
Po zwycięstwie w derbach z Motorem Wisła Grupa Azoty wróciła do strefy barażowej. Obecnie puławianie zajmują szóste miejsce w tabeli i wyprzedzają lokalnego rywala o punkt, a o trzy Olimpię Elbląg, która jest ósma. Podopieczni Mariusza Pawlaka mają jednak przed sobą sporo trudnych wyjazdów i będą musieli mocno pracować, żeby zostać w czołowej szóstce
Kolejny zespół przekonał się, że młodzież z Wieniawy nie odpuszcza. Lublinianka znowu powalczyła i niewiele zabrakło, żeby urwała rywalom z Kielc jeden punkt. Ostatecznie Korona II wygrała jednak u siebie 3:2.
Orlęta Łuków wróciły w sobotę z bardzo dalekiej podróży. Może nie dosłownie, bo droga na mecz z POM Iskrą Piotrowice zajęła im około dwóch godzin. Chodzi o przebieg spotkania. Gospodarze prowadzili już 2:0, ale w doliczonym czasie gry podopieczni Macieja Sygi wyrównali i wywalczyli bardzo cenny punkt.
W niedzielę sporo działo się w Krasnymstawie. Tamtejszy Start długo przegrywał z Motorem II Lublin, ale ostatecznie wywalczył jeden punkt. A to oznacza, że podobnie, jak Tomasovia, podopieczni Marka Kwietnia tracą obecnie do lidera ze Świdnika sześć „oczek”.