Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Włamywacze okradali sklep z komórkami przy ul. Narutowicza. Zauważyli to taksówkarze. I dali cynk policji. Wczorajszej nocy taksówkarz jednej z lubelskich korporacji wypatrzył, że na ul. Narutowicza ktoś włamuje się do salonu sieci komórkowej.
Ponad 2 tysiące pracowników sklepów Biedronka przesłuchają policjanci z naszego województwa. To część ogólnokrajowego dochodzenia w sprawie łamania praw pracowniczych. Śledztwo zlecił minister sprawiedliwości.
Złoto w sztabach, monety z Wyspy Man, Gibraltaru, Ekwadoru - srebrne, złote, tytanowe. W sumie ponad tysiąc kolekcjonerskich okazów. Wszystkie do obejrzenia, a nawet do dotknięcia w Narodowym Banku Polskim przy ul. Chopina.
Na tysiące właścicieli lubelskich firm padł strach. Muszą szybko odszukać dokumenty sprzed ośmiu lat. ZUS dopatrzył się błędów, które mieli popełnić jeszcze w czasach reformy systemu ubezpieczeń.
Poczta Polska zapewnia, że Centrum Ekspedycyjno- Rozdzielcze powstanie w Lublinie. Ale nie do końca 2007 roku, jak wcześniej zapowiadano.
Ewa D., zastępca głównego orzecznika lubelskiego ZUS, jest podejrzana o branie łapówek za przyznawanie rent. Nie siedzi w areszcie, bo odpowiada szczerze na pytania prokuratora. A to może oznaczać kolejne zatrzymania
Po naszych tekstach o wykorzystywaniu sprzedawców sklepów mięsnych Dobrosławów, zgłaszają się kolejni oszukani pracownicy firmy. Tymczasem inspekcja pracy ma to w nosie. Mimo że od pierwszej publikacji minęły już prawie dwa tygodnie, nie kiwnęła palcem w sprawie poniżanych pracownic.
Agnieszkę Grudzień właściciel sklepu oskarżył o kradzież, obciął pensję i pokazał drzwi. Nie ją pierwszą tak potraktował. Inne nie czekały, aż handlowiec je wyrzuci. Zbuntowały się i odeszły z pracy.
Nieletnie matki z Lublina poczekają na becikowe. Bo miejskim urzędnikom nie wystarcza fakt, że urodziły dziecko. – To niekompetencja i brak znajomości przepisów – twierdzą w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. – Przykład z Lublina to jedyny znany nam przypadek, kiedy urzędnik robi takie problemy z przyjęciem wniosku o becikowe – mówi Małgorzata Harasimiuk z biura prasowego ministerstwa.
Bez domu, mebli i ubrań zostało osiem osób. Na pomoc czeka rodzina siedemnastoletniej Karoliny, która ocaliła sąsiadów od śmierci. Czekają też dziadkowie z trzyletnią wnuczką Martynką. Lublinianie spontanicznie ofiarują wsparcie. Ale to kropla w morzu potrzeb.