Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Prosił, by na niedzielnej mszy księża zaapelowali do pieszych o rozwagę na drogach. Wysłał pismo do lubelskiej kurii. Ale kuria nie była zainteresowana. Bo jest już jeden dzień w roku, kiedy takie listy są odczytywane.
Kto nie ma doświadczenia, ale pali się do pracy reportera, operatora kamery czy dźwiękowca ma szansę. Chodzi o projekt medialny telewizji PatioTV, która szuka korespondentów.
Dla jednych żywy dowód na życie wieczne, dla drugich medialna sensacja. Nie przekonamy się, która wersja jest prawdziwa. Arcybiskup Józef Życiński nie zaprasza Glorii Polo do Lublina.
Z wystawy \"Oblicza niedostrzeganego piękna” skradziono wczoraj zdjęcie. Organizatorzy wystawy proszą o zwrot fotografii. Nie chcą zawiadamiać policji.
Mimo finansowej pomocy rządu, Lubelszczyzny nie stać na oddłużenie szpitali - twierdzi Arkadiusz Bratkowski z Zarządu Województwa. - Bez wsparcia samorządu i rządu upadniemy - nie kryją menedżerowie służby zdrowia.
Asia, Ola, Krzysiek i Maciek będą nas uczyć jak zapobiegać nowotworom. Licealiści biorą udział w ogólnopolskiej akcji informacyjnej i zaczną kampanię na lubelskich ulicach.
Nie oprze się jej nawet największy twardziel. Jest jak grom z jasnego nieba. Ci, którzy myślą, że przydarza się jedynie młodym, są w błędzie. Oszaleć z miłości można nawet... po osiemdziesiątce.
Najpierw ogonek do rejestracji. Po zarejestrowaniu, zazwyczaj na odległy termin, trzeba odczekać swoje przed gabinetem. W lubelskich przychodniach przyszpitalnych to norma.
Dyrektor szpitala wojewódzkiego przy al. Kraśnickiej w Lublinie przyznał wczoraj, że obniżki płac lekarzy są mniejsze niż pozostałych grup zawodowych. Upiera się, że wszystkie związki o tym wiedziały.
Lekarze wypuścili ją ze szpitala. Pół godziny później zmarła - ze łzami w oczach mówi pani Teresa, sąsiadka Anny Kowalskiej z Lublina. Szpital twierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami.