Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Monika Sadowska zabobonna nie jest, ale na maturę chciała zabrać swoją pluszową maskotkę. Chciała, bo już nie może. Centralna Komisja Egzaminacyjna zabroniła przynoszenia maskotek na maturę.
Każdy strażak musi mieć przynajmniej średnie wykształcenie. Jednak w Gdyni kilku zamiast się uczyć, zdobyło „lewe” świadectwa maturalne. Sprawa się wydała i teraz komendanci wojewódzcy przejrzą dokumenty swoich ludzi.
Pięć tysięcy studentów prawa na KUL poświęciło mnóstwo czasu na naukę. Czytali, pisali i kserowali. Kawę pili litrami i utrzymywali kilka okolicznych aptek, gdzie kupowali różne ziółka i inne tabletki na pamięć. I co? Dostali aż 747 dwój.
Tego jeszcze w Lublinie nie było: balet dopiero jutro, a biletów nie ma od kilku tygodni. A wszystkiemu winien Valeri Michailovski. Nie dość, że założył jedną z najlepszych grup na świecie, to jeszcze zatrudnił do niej wyłącznie mężczyzn. To oni będą śmigać po scenie w baletkach i ślicznych fiszbinowych spódnicach.
W departamencie kontroli Wewnętrznej lubelskiego oddziału Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa znajduje się segregator na donosy. Przez parę miesięcy był prawie pusty. Teraz pęka w szwach.
Widzieliśmy w kioskach prawdziwe galerie porno – tłumaczy Piotr Michalik, działacz organizacji. – Kontakt z czymś takim może skończyć się dla młodej osoby dewiacją. Naszym moralnym obowiązkiem było zgłoszenie przestępstwa.
Magnes kosztuje od 30 do 600 zł. Sprzedawcy obiecują, że zatrzyma wodomierze i wydatek szybko się zwróci, bo nie będziemy płacić za wodę. Sprawdziliśmy. Owszem, magnes może tak działać, ale nie każdy. A spółdzielnie mieszkaniowe mają swoje sposoby na wykrycie oszustów
Amunicję studenci zdobywają w bibliotekach i w punktach ksero. Dla wzmocnienia efektu litrami piją kawę i łykają kolorowe pastylki. Ale najgorsze jest to, że o wszystkim może zadecydować przypadek.
W niedzielę po południu było 60 tysięcy. Wieczorem kwota się podwoiła. A już wczoraj rano bankierzy doliczyli się ponad 600 tysięcy złotych. Dwie godziny później kolejne sto tysięcy. I następne. Aż wreszcie w skarbcu pojawiło się 825 255 zł i jeszcze 40 groszy. Ostateczną kwotę poznamy dopiero za miesiąc