Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Pewien urzędnik chciał kupić w markecie OBI piłę. Ochrona wzięła go za kolportera fałszywych pieniędzy, a policja skuła w kajdanki. Tymczasem banknot, którym płacił mężczyzna, okazał się prawdziwy.
Sąd aresztował gangsterów, którzy terroryzowali przedsiębiorcę z Radzynia Podlaskiego. Mężczyzna pożyczył pieniądze od żony osławionego \"Słowika”.Musiał płacić lichwiarskie odsetki. W końcu przestępcy wyrzucili go z własnej firmy.
32-letnia Anna P. do aresztu przy ul. Południowej w Lublinie próbowała przemycić marihuanę i amfetaminę. Narkotyki planowała dać swojemu mu chłopakowi podczas widzenia.
Mieszkaniec Lublina pozwał do sądu policjanta, od którego domagał się 150 tys. zł odszkodowania za rzekome pobicie. Podał błędny adres zamieszkania funkcjonariusza. Sąd wysyłał tam policjantowi wezwania, ale nie sprawdził, czy adres jest prawdziwy.
150 tys. zł odszkodowania i publiczne przeprosiny za \"bandyckie” naruszenie praw obywatelskich - taki wyrok wydał sąd na lubelskiego policjanta. Funkcjonariusz nawet nie wiedział, że proces się toczył.
Z placu budowy zginęła koparka. Ktoś zadzwonił do operatora sprzętu: Powiem, gdzie jest maszyna, jeśli zostaniesz świętym Mikołajem.
Mieszkańcy Lubartowa protestowali dzisiaj przeciwko sprzedaży placu w centrum miasta. Manifestacja przerodziła się w wiec przeciwników burmistrza miasta Jerzego Zwolińskiego i wspierających go radnych.
Lublin był podzielony pomiędzy kilka przestępczych gangów, które \"na swoim terenie” napadały na ulicach na przechodniów. Policjanci zatrzymali właśnie dziewięciu rabusiów.
Najpierw wypili kilka win na schodach Sądu Okręgowego w Lublinie. Potem na ulicy pobili trzech mężczyzn. Jeden z nich ranił nożem lubelskiego radnego Kamila Zinczuka. Dzisiaj ruszył ich proces.
Chłopaki chcieli nas bronić, a siedzą. Tymczasem nasi prześladowcy chodzą wolno i śmieją się nam w nos - żalą się ludzie.