Coraz bardziej realne wydaje się, iż na terenie gminy Międzyrzec Podlaski powstanie nowoczesna farma wiatrowa. Wysokość każdego urządzenia ma sięgnąć 100 metrów, a rozpiętość śmigieł blisko 80. Masztów może być nawet kilkadziesiąt.
- Na razie nie chciałbym mówić o szczegółach. Mogę powiedzieć tylko tyle, że podpisałem porozumienia dotyczące współpracy z polską firmą, która ma w tej materii duże doświadczenie. Pomiary są prowadzone i dopiero po ich zakończeniu będzie można prognozować ostatecznie czy inwestycja się powiedzie - podkreśla Roman Michaluk.
Zaznacza, iż badania powinny trwać ponad rok, aby jednoznacznie określić opłacalność projektu. - Według informacji, które do mnie dotarły po kilku dniach pomiarów okazuje się, że nasze wyniki są zadowalające. Bardzo przychylnie dla nas wieje - dodaje z zadowoleniem wójt. Przedstawia dalekosiężne plany inwestycyjne. Prognozuje, iż w okolicach Międzyrzeca opłacalna jest budowa gigantycznej farmy, nawet z pięćdziesięcioma turbinami wiatrowymi o łącznej mocy 75 MW.
Koszty inwestycji są ogromne. - Zdajemy sobie oczywiście z tego sprawę. Według naszych szacunków instalacja jednego wiatraka o mocy 1,5 MW kosztuje około 5 milionów euro. To są bardzo poważne sumy i dlatego nie widzę możliwości udziału gminnych funduszy w przedsięwzięciu. Ja w to nie wchodzę, inwestor za wszystko zapłaci. Nie powinno być również problemów z gruntami, bo monstrualne urządzenia nie zajmują tak wiele miejsca jakby się mogło wydawać - mówi gospodarz międzyrzeckiej gminy. Według wstępnych szacunków UG szansę pracy przy budowie nowoczesnych masztów mają okoliczne przedsiębiorstwa. Piotr Makaruk, przedstawiciel jednej z firm budujących elektrownie wiatrowe w Polsce przyznaje, że inwestycje tego typu mają znaczący wpływ na rozwój regionów. - Na Podlasiu jest szansa zrealizowanie śmiałego projektu, ponieważ to obszar nizinny, gdzie panują dobre warunki wiatrowe - wyjaśnia P. Makaruk.•
JAK JEST W EUROPIE
.
JAK JEST W POLSCE
.