Czy mieszkańcy Międzyrzeca Podlaskiego i sąsiednich gmin będą musieli płacić za wywóz śmieci? Jeśli dojdzie do likwidacji Międzygminnego Związku Komunalnego, to jest to możliwe.
Tzw. ustawa śmieciowa weszła w życie w tym roku, a jej założenia mają być wprowadzane w życie maksymalnie do połowy 2013 r. Samorządowcy zaczynają się zastanawiać, jak sprostać nowym przepisom. W ub. tygodniu spotkali się w Międzyrzecu. – Według moich pracowników i tego, co powiedział ekspert, związek pięciu gmin nie ma racji bytu – ocenia Artur Grzyb, burmistrz Międzyrzeca. – Ale w tej chwili wiemy na ten temat zbyt mało.
Co stoi na przeszkodzie? – Pojawiają się wątpliwości, czy według nowych przepisów, związek może wyręczać gminy w ich zadaniach – dodaje Grzyb.
Ustawa śmieciowa to jeszcze jeden problem. Wprowadza odgórną opłatę za wywóz śmieci. Do tej pory MZK odbierał za darmo posegregowane śmieci. – Mieszkańcy mieli motywację, żeby to robić. Ale po wprowadzeniu podatku śmieciowego w ramach tej jednej opłaty będziemy musieli odbierać wszystkie odpadki. Czy będą posortowane, czy nie. To jaki interes będą mieli mieszkańcy, żeby je nadal segregować? – pyta Grzyb.
Co na to gminy wiejskie? – Nawet ekspert zaproszony na ostatnie spotkanie nie był do końca przekonany, jakie są możliwości. Należy poczekać i zobaczyć, jak sprawy się potoczą – mówi Piotr Kazimierski, wójt gminy Drelów. – Chcielibyśmy zachować majątek związku, zgromadzony w dużej mierze dzięki funduszom zewnętrznym. Jego wartość to 6 mln zł. Zachowując majątek zakładu, moglibyśmy nadal mieć wpływ na ceny odbioru śmieci, a zależy nam przede wszystkim na tym, żeby mieszkańcy płacili jak najmniej.
– Chcielibyśmy, żeby związek funkcjonował na podobnej zasadzie jak teraz, a dodatkowo chcielibyśmy poszerzyć jego zadania np. o opiekę nad zwierzętami i prowadzenie schroniska dla zwierząt – mówi z kolei Krzysztof Woliński, wójt gminy Trzebieszów.
– Może przekonamy burmistrza Międzyrzeca. Na razie on przekonuje do rozwiązania związku – mówi Woliński.
Ale przy dalszym funkcjonowaniu związku nie upiera się jedynie miasto. Sens istnienia MZK podważa także gmina Zbuczyn, która znajduje się w woj. mazowieckim. – Działania, które będą realizowane w ramach nowej ustawy, mają się zamykać w obrębie jednego województwa. Możliwe, że nawet ze względów formalnych nie będziemy mogli kontynuować współpracy – tłumaczy Janusz Ginter, zastępca wójta gminy Zbuczyn.