Białowłose i na biało ubrane młode Litwinki z rejonu Trok przyjechały aż do Serpelic żeby torturować i ochrzcić Niemców
i Polaków.
Kolonie zorganizowało Podlaskie Stowarzyszenie Gmin z siedzibą w Drohiczynie. Jest to już czwarta edycja wymiany dzieci polskich i niemieckich. Nasze wyjeżdżają do Niemiec a tamte przyjeżdżają do nas. Sami wybrali ten włanie bardzo pięknie położony orodek. Po raz pierwszy przyjechały też dzieci z Litwy. W ten sposób doszło do integracyjnego spotkania i poznawania kultury sąsiadów trzech narodowoci podkreliła Ewa Klepacka, kierownik międzynarodowych kolonii.
Z kolei Volker Amling, opiekun i szef niemieckiej grupy zaznaczył: Jestemy tutaj po raz drugi. Bardzo nam się podoba i chcielibymy w przyszłym roku gocić w tym samym orodku. I nie ma się mu, co dziwić, gdyż szef orodka Andrzej Dudziak bardzo dba o swoich goci, serwując im tradycyjne domowe potrawy podlaskiej kuchni. Do jego stołówki ciągają nawet gocie z innych orodków. Kiedy gocilimy w Serpelicach, mielimy okazję skosztować m.in. wymienitych pyz z soczewicą.
W przyszłym roku będzie tutaj dodatkowa atrakcja. Gondola, którą kupiłem od Towarzystwa Ekologicznego Natura z Wyszkowa, będzie pod naszą banderą pływać przez cały sezon po Bugu powiedział Dziennikowi Andrzej Dudziak, gospodarz Uroczej podejmujący młodzież z trzech krajów.