Młodzi mieszkańcy odległych wiosek na Podlasiu będą mogli uczestniczyć w zajęciach proponowanych w czasie ferii zimowych przez szkoły i domy kultury, jeżeli zapewni im się przejazd
Artystyczne zainteresowania będą mogli rozwijać młodzi ludzie uczestniczący w warsztatach, które planuje GOK w Rokitnie. Spotkania z twórcami prezentującymi różne dziedziny plastyczne i stosującymi ciekawe techniki to pomysł Jacka Szewczuka, dyrektora placówki. Zaproszeni malarze i rzeźbiarze zapoznają najmłodszych ze swoim dorobkiem.
- Dowozimy robórem uczniów z Olszyna i Kołczyna. Chcemy też przystosować do tego celu samochód strażacki. W czasie ferii młodzież będzie mogła z pojazdów korzystać - mówi Tadeusz Fedoruk, wójt. Ale dzieci dojeżdżające na naukę pekaesem mogą mieć trudności w okresie wolnym i raczej zostaną w domach. Wójt zapowiada uruchomienie świetlicy dla dzieci w Cieleśnicy PGR, ale nastąpi to najwcześniej w marcu.
Żywe choinki, drążenie tunelów w śniegu, jeżeli napada, a na koniec ferii bal przebierańców, to czeka młodych mieszkańców Dębowej Kłody. - Przystroimy drzewka kawałkami warzyw i owoców, które głodnym zwierzętom dostarczą pożywienia. Jeżeli z powodu złej pogody nie odbędą się zajęcia ruchowe na dworze, przeprowadzimy konkurs wiedzy o powiecie parczewskim. Uczestnicy sami przygotują stroje na zabawę - planuje Danuta Hetman, dyrektor tamtejszego GOK. Przyznaje, że są to atrakcje tylko dla miejscowych. Z takich wsi jak Ochoża, Makoszka, Plebania Wola nikt dzieci specjalnie nie dowiezie.•