Powiat parczewski zaliczany jest ostatnio do największych eksporterów zwierząt rzeźnych. Wprawdzie często wysyłka nie jest opłacalna, ale dla hodowców stanowi główne źródło pieniędzy. Za transport wszystkich zwierząt poza granicę naszego kraju, odpowiedzialne są firmy pośredniczące w eksporcie.
- Nasza firma powstała w 1999 roku na bazie byłej RSP w Gródku. To gospodarstwo liczy obecnie około 460 hektarów, głównie są to grunty klasy piątej. W tym roku na prawie 25 procentach tej powierzchni zasialiśmy kukurydzę, zarówno z myślą o kiszonce, jak i ziarnie. Wszystko wskazuje na to, iż tym razem jej plon będzie bardzo wysoki. Ponadto mamy około 150 ha owsa, pszenżyta i żyta. Natomiast resztę areału stanowią łąki i pastwiska. Pozwala to nam prowadzić hodowlę buhajków na eksport, których waga dochodzi do 200 kg. Cielęta zaś wysyłane za granicę kupujemy od rolników ze znacznej części Lubelszczyzny - informuje Bogdan Świderski.
Skupem i przygotowaniem zwierząt do wysyłki, na terenie powiatu parczewskiego, zajmuje się także Regionalny Związek Hodowców Owiec i Kóz w Lublinie. W br. wyekspediował on zagranice kraju już ponad 9200 jagniąt przeznaczonych na rzeż i 230 kóz. Pochodziły głównie z trzech powiatów: bialskiego, radzyńskiego i parczewskiego.
- Naszym podstawowym zadaniem jest nadzór zootechniczny nad hodowlą owiec i kóz - mówi Kazimierz Szyszko, dyrektor RZHOiK. - Dodatkowo prowadzimy jeszcze skup jagniąt na rzeż i kóz. Najwięcej eksportujemy ich przed świętami Bożego Narodzenia i Wielkanocnymi. 4 lipca z bazy w Milanowie wysłaliśmy do Włoch 133 kozy i 559 jagniąt.
Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe "Compar” w Parczewie wyekspediowało już w tym roku do Włoch około 800 koni przeznaczonych na rzeź. Najpierw z całego regionu trafiają one do firmowej bazy w Przewłoce, skąd tirami jadą na Półwysep Apeniński.