Skończyli w Łukowie Liceum Ogólnokształcące. Po maturze wyjechali do Warszawy. Założona przez nich fundacja Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości dziś współpracuje z 600 firmami z całej Polski i zatrudnia przeszło 70 osób.
- Na pierwszym roku zamieszkaliśmy razem - wspomina Mariusz Turski. - Mieliśmy sporo czasu na przemyślenia.
No i wymyślili. Studenci postanowili zająć się promocją ludzi zdolnych, chcących odnieść w życiu sukces. Nawiązali współpracę z Business Centre Club. Potem założyli fundację Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości. Darek został prezesem, Jacek jego zastępcą, a Mariusz dyrektorem generalnym. Fundacja pomaga młodym ludziom w zakładaniu firm, promuje je, ułatwia zdobywanie unijnych funduszy i pośredniczy w szukaniu zleceń. W tej chwili ma 600 "podopiecznych” z całej Polski. Fundacja zajmuje się też szeroko pojętym doradztwem. Nad ogłoszonym przez nią "II Ogólnopolskim Konkursie na Najlepsze Biznesplany” patronat objął premier RP Kazimierz Marcinkiewicz.
To nie jedyny projekt, przy którym współpracują z rządem. Najnowsze przedsięwzięcie polega na przygotowywaniu na zlecenie administracji Kazimierza Marcinkiewicza szczegółowych projektów zmian w przepisach. Mają ułatwić młodym ludziom poruszanie się w biznesie.
- Zaczęliśmy w grudniu ubiegłego roku - mówi Jacek Aleksandrowicz. - Powstał zarys możliwych zmian.
Chłopcy nie zapominają o swoim rodzinnym Łukowie. Aleksandrowicz zaproponował burmistrzowi miasta, że fundacja wykona plan rozwoju miasta Łuków. To przy okazji opracowywania takich studiów dla dziesięciu miast wojewódzkich
- Jacek kontaktuje się ze mną drogą internetową - mówi Zbigniew Zemło, burmistrz Łukowa. - Ma wizję dla tego miasta. W najbliższym czasie uzgodnimy szczegóły.
- Dwudniowe warsztaty w formie burzy mózgów to odpowiednia forma tego spotkania - tłumaczy Aleksandrowicz. - Planujemy je na drugą połowę roku. Pomysły na pewno powstaną. Najważniejsze, aby zostały zrealizowane. Nam zależy przede wszystkim na wizji Łukowa za 10 lat. Chcemy, by w przyszłości Łuków był nowoczesnym, dużym miastem, a nie prowincją.