Wysokie krawężniki, krzywe chodniki, brak podjazdów. Dla niepełnosprawnych
to przeszkody nie do pokonania.
- Część miasta jest dla mnie niedostępna. Są miejsca, gdzie nie mogę wjechać wózkiem akumulatorowym, który mąż kupił mi za granicą - skarży się pani Halina. - A niedawno byłam w Ciechocinku, tam nie ma takich problemów.
Marcin Fedoruk, przewodniczący Podlaskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego, potwierdza, że członkowie jego stowarzyszenia nie mogą dostać się do wielu aptek i przychodni. Nie ma mowy, żeby wózkowicz przecisnął się miedzy stoiskami w supermarketach.
- W naszym mieście jest wiele barier dla niepełnosprawnych. Kiedy, że względu na zniszczone chodniki, ludzie jeżdżą po ulicy, krzyczą na nich policjanci i strażnicy miejscy - mówi Fedoruk. - Miejski Zakład Komunikacji ma coraz więcej autobusów niskopodłogowych. Ale nie wiadomo, jak one kursują. Ostatnio nasza podopieczna poruszająca się na wózku, czekała na taki autobus cztery godziny.
Fedoruk podaje jeszcze jeden bulwersujący przykład. W budynku poczty nie ma podjazdu dla wózków, jest natomiast dzwonek przy drzwiach. Niepełnoprawny może wezwać personel poczty, który wniesie wózek do środka. - Pomoc niby jest, ale ta czynność upokarza i stresuje wielu niepełnosprawnych - podkreśla prezes.
Beata Domańska, kierownik działu pomocy osobom niepełnosprawnym Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, twierdzi, że w Białej Podlaskiej sukcesywnie jest realizowany program "Miasto bez barier”. Inwalidzi bez żadnych komplikacji załatwią sprawy w Urzędzie Miasta. Bariery architektoniczne zlikwidowano m.in. w Gimnazjum nr 4, Zespole Szkół Zawodowych nr 3 i Przedszkolu nr 16.
- W tym roku na zadania związane z likwidacją barier w mieście przeznaczymy ponad 1 mln zł. Z tego 80 tys. zł zostanie wykorzystane na dofinansowanie remontów w miejscu zamieszkania niepełnosprawnych dorosłych oraz 15 tys. zł dzieci - wylicza Domańska.
Pierwsze miejsce w statystyce
Z danych GUS wynika, że to w województwie lubelskim jest najwięcej osób niepełnosprawnych. Ta grupa stanowi 18,6 procent mieszkańców. Inne źródła podają, że przekroczyła już 20 procent. W województwie przodują pod tym względem powiaty chełmski, krasnostawski i lubelski. Większość niepełnosprawnych, blisko 60 procent, mieszka na wsi. Dla niespełna 10 procent praca stanowi główne źródło utrzymania.