Sąd w Białej Podlaskiej aresztował wczoraj dwóch przedsiębiorców, którzy w wymyślny sposób dręczyli swoją pracownicę. Torturami chcieli wymusić na niej zwrot pieniędzy.
Podejrzani to dwaj 38-latkowie: Artur P. i Adam K. Do zdarzenia doszło 3 grudnia. Wówczas mężczyźni rzucili się na 23-letnią Sylwię S. Jeden z nich uderzył ją w głowę.
Nieprzytomną kobietę wywieźli do Chotyłowa. Tam przetrzymywali ją w jednym
z budynków. Grozili pozbawie-
niem życia, bili kablem, kopali, wyłamywali palce u rąk. Uprowadzoną zmusili też
do rozebrania się. W zimnym pomieszczeniu przetrzymywali ją tak przez 4 godziny.
Zbigniew Lisiecki, rzecznik Komendy Miejskiej Policji, powiedział nam, że dopiero
po pewnym czasie poszkodowana zgłosiła uprowadzenie i pobicie. Okazała obdukcję lekarską. Wynikało z niej,
że miała dotkliwe stłuczenia żeber, nosa i brzucha oraz krwiak podskórny.
Policja unika jednak podawania szczegółów. Dotychczas nie informowała mediów o tym zdarzeniu. Zbigniew Lisiecki wyjaśnił,
że związane jest to z poszukiwaniem innych osób współpracujących z obydwoma biznesmenami. Na siedzących w areszcie ciąży zarzut,
że narazili pracownicę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia
lub ciężkiego uszczerbku
na zdrowiu. (men)