Od września dzieci będą uczyły się języka angielskiego od pierwszej klasy podstawówki. Nie będzie to jednak przedmiot obowiązkowy, bo szkoły mogą mieć kłopoty z zatrudnieniem anglistów. Dyrektorzy nie widzą problemu.
O pieniądze stara się Dariusz Mielniczuk, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Chełmie, w składzie której jest Szkoła Podstawowa nr 8. - Wniosek złożyliśmy jeszcze przed wakacjami - mówi Mielniczuk. - Mamy nadzieję, że otrzymamy pozytywną odpowiedź.
W "ósemce” uczniowie podstawówki już od kilku lat mogą uczyć się języków obcych. Choć są to lekcje nieobowiązkowe uczęszczają na nie wszyscy uczniowie. - W klasach pierwszych i drugich dzieci uczą się angielskiego. A w klasie trzeciej niemieckiego. Po godzinie tygodniowo - dodaje dyrektor. - Odbywa się to w ramach tzw. godzin dyrektorskich.
Wiesław Podgórkski, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 7 również stara się o ministerialne pieniądze. Wniosek złożył jako jeden z pierwszych i czeka na odpowiedź. Ma nadzieję, że pozytywną. - Będę mógł wówczas swoje godziny przeznaczyć na inne zajęcia - mówi. - U nas dzieci uczą się języków już od pierwszej klasy. Jedne angielskiego, inne niemieckiego. Poza tym jeżeli zostaniemy zakwalifikowani do programu będę mógł zwiększyć etat naszej anglistce i zatrudnić jeszcze jedną osobę na połówkę etatu.
Dyrektorzy chełmskich szkół cieszą się z szansy, którą daje im ministerialny program. Woleliby jednak, gdyby prawodawca nie określał jakiego języka ma to dotyczyć. - Wiemy, że angielski jest najbardziej popularny. Ale niektórzy rodzice woleliby, by ich dzieci uczyły się np. niemieckiego, czy ostatnio coraz bardziej modnego rosyjskiego - mówią. •