Będą prać i gotować. Każdy dostanie pieniądze. Muszą nimi gospodarować tak, by starczyło na zakupy i własne utrzymanie. Bo ma być tak, jak w prawdziwym domu, w którym to oni
są gospodarzami.
Już wiadomo, że przeprowadzka w nowe miejsce czeka trzech chłopców. Są uczniami pierwszych klas szkół ponadgimnazjalnych. Dwaj, to wychowankowie Domu Dziecka w Siedliszczu. Wiadomość o tym, że zostali zakwalifikowani do programu przyjęli z wielką radością.
– Cieszę się, że to spotkało właśnie mnie – mówi z zadowoleniem Rafał. – Dla mnie i dla moich kolegów to duża szansa i szkoda byłoby z niej nie skorzystać. Poza tym, miło jest mieć świadomość, że ktoś tobie ufa. Bo myślę, że ci, którzy zadecydowali o tym, że to właśnie my zamieszkamy w takich mieszkaniach, mają do nas zaufanie.
Rafał nie ukrywa jednak, że trochę boi się zmiany. – Trudno się jemu dziwić – ocenia Paweł Janiak, dyrektor Domu Dziecka w Siedliszczu. – Chłopcy będą potrzebowali czasu, żeby dostosować się do nowych warunków. Mam nadzieję, że im się to spodoba.
O tym, że młodzi ludzie pojawią się w Nowinach poinformowani zostali również pensjonariusze Domu Pomocy Społecznej. I są z tego faktu bardzo zadowoleni. Już zadeklarowali chłopcom swoją pomoc. – Wprowadzą tu trochę życia – mówią. – A jak będą mieli problemy ze zrobieniem sobie kolacji, czy praniem, pokażemy im, jak to się robi. Jak będzie trzeba zrobimy za nich.
Dyrektor Kozaczuk nie chce, by chłopców wyręczać we wszystkim. – Bo przecież chodzi o to, żeby się czegoś nauczyli, dowiedzieli, jakie obowiązki czekają ich w dorosłym życiu – tłumaczy. – Oczywiście nie od razu rzucimy ich na szerokie wody. Wszystko odbywać się będzie etapami, a czuwać nad nimi będą wychowawcy.
Sukcesywnie w mieszkaniach w Nowinach będą zamieszkiwać kolejni wychowankowie domów dziecka. Na razie mówi się o ponad 10 osobach. W przyszłości być może dla ich potrzeb wyodrębni się jedno całe piętro. Będą tam mogły zamieszkać również osoby dotknięte domową przemocą. Bo centrum prowadzi również Ośrodek Interwencji Kryzysowej. •