Dariusz Klimek przebywa w Zakładzie Karnym we Włodawie. Żona Irena z trójką dzieci: półtoraroczną Olą, 6-letnim Damianem i 8-letnią Marlenką pozostali w domu w Kolonii Świerszczów w powiecie Łęczna
sąd rozpatruje moje prośby odmownie”.
- Powinien upłynąć co najmniej rok od czasu ostatniej przerwy w odbywaniu kary, poza tym okolicznością działającą na niekorzyść skazanego jest "niepowrót” - tłumaczy Barbara du Chateau, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie.
Ale za błędy męża trudno obciążać żonę i dzieci.
Reporterzy Dziennika byli w domu Klimków w Kolonii Świerszczów (gm. Cyców, powiat łęczyński). Podwórko nie jest ogrodzone, za bramę "robi” drewniana belka. Dwa psy zaciekle bronią obejścia. Ruiny zawalonej obory zarosły krzakami. Chwasty zdominowały też otoczenie domu.
To spokojni ludzie, dzieci są grzeczne i mądre
W domu porządek, choć na skromnych meblach czas już odcisnął swoje piętno. Kuchnia węglowa ogrzewa dwa pomieszczenia, trzecie stoi puste, bo piec centralnego "padł”. Irena Klimek rozmawia z nami dlatego, że mąż ma jeszcze nadzieję. Ale ona już nie.
- Ile już rozpraw było, i nie, i nie... - mówi. - Nie może dostać przepustki... Za co? Za bankowe długi. Mąż miał firmę sprzedającą i montującą okna. Brał pieniądze i nie realizował zamówień. Dowiedziałam się, jak zaczęli się upominać o pieniądze, a komornik zabrał się za licytację tego, co było.
A teraz ciężko jej znosić krzywe spojrzenia ludzi,
- Mamy marchewkę, pietruszkę, fasolkę, buraczki, cebulkę i kartofle - wymienia Damian, który przytakuje zapytany, czy pomaga mamie przy ich uprawie. Dobrze, że choć teść pomoże przy zasianiu pszenicy, czy uprawie truskawek. Ale ile można zarobić, mając 1,34 ha razem z budynkami? Na pewno nie tyle, aby utrzymać trójkę dzieci.
Żyję z rodzinnego i opieki społecznej, czasem coś teściowie dorzucą - mówi pani Irena.
Ciężko nam, bo czasem brakuje na jedzenie,
Na światło musi wysupłać te parę groszy, bo dzieci chodzą do szkoły.
- Dobrze się uczę - zapewnia Marlenka. - Lubię czytać książki.
Jej braciszek ma zdolności manualne: ładnie pisze i maluje. A przy świecach tego nie da się robić.
Elżbieta Jędruszak, pracownik socjalny z Ośrodka Pomocy Społecznej, mówi:
To bardzo niezaradna rodzina, trzeba jej pomóc.
Klimkowie mają przyznany zasiłek okresowy w kwocie ok. 185 zł na miesiąc. Ośrodek Pomocy Społecznej zakupił im tonę węgla. Marlenka, poza wakacjami, otrzymuje od gminy stypendium socjalne - 44,80 zł. Na Olę matka dostaje 50 zł zasiłku.
- Oni żyją praktycznie tylko z naszej pomocy - przyznaje Jędruszak. •