Są chętni do inwestowania w stoki narciarskie pod Chełmem. Takie pozytywne sygnały płyną z magistratu. Możliwe, że szusować w Kumowej Dolinie będzie można już pod koniec tego roku.
- Opracowaliśmy specjalny folder, który trafił na biurka kilkunastu firm zarządzających stokami narciarskimi. Przyniosło to pierwsze efekty. Są już zainteresowani inwestorzy - mówi prezydent Agata Fisz.
Jeden z nich spotkał się z władzami miasta w ubiegłym tygodniu. Kto to? Tego magistrat nie ujawnia. Wiadomo, że prowadzi on działalność w kilku branżach oraz jest właścicielem znanego stoku narciarskiego.
- Chcemy być elastyczni i nie narzucać urzędniczej wizji przyszłym inwestorom - mówi Fisz. - Zależy nam przede wszystkim na tym, aby stoki narciarskie w Chełmie ruszyły jak najszybciej.
Jest szansa, aby pierwszy stok narciarski z wyciągiem zaczął funkcjonować jeszcze późną jesienią tego roku. Drugi etap prac, czyli budowa drugiego wyciągu i stoku, to już plany na przyszły rok.
Realny termin rozpoczęcia budowy będzie zależał od uporządkowania własności i praw do gruntów. Oprócz wyciągów i stoków w Kumowej Dolinie, miasto widziałoby także naturalne duże lodowisko oraz wypożyczalnię sprzętu narciarskiego, miejsca na ogniska i zimowe grillowanie oraz bar lub niewielką restaurację. Niewykluczone także, że na jednym zboczu powstanie tor przeznaczony do zjazdów na specjalnych oponach.
Co na to mieszkańcy? - Świetny pomysł - mówi pan Marian z osiedla Zachód.
- Teraz jeżdżę na narty do Bobliwa. A tak miałbym na stok pięć minut spacerkiem.
Ale są i niezdecydowani. - Nie jestem przekonana, że to najbardziej potrzebne przedsięwzięcie w mieście. Zajęliby się lepiej dziurawymi ulicami. One służą wszystkim, a na nartach ile osób pojeździ? - mówi pani Krystyna.
Wielu mieszkańców jednak pomysł chwali. Podkreślając, że stoki nie tylko będą służyły chełmianom, ale także staną się wabikiem dla turystów.