Miasto musi zapłacić Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej trzy tysiące złotych odszkodowania.
Sprawa dotyczyła tylko jednego mieszkania. Zajmuje je rodzina, która nie płaci czynszu. Lokal już dawno powinna opuścić, bo ma nakaz eksmisji. Niestety, wysiedlić jej nie wolno, bo miasto nie zapewniło jej lokalu socjalnego. - Sami musimy ponosić koszty utrzymania tego mieszkania, bo miasto nie wywiązało się ze swoich zobowiązań - mówi Ewa Jaszczuk, prezes ChSM. - Dlatego zdecydowaliśmy się wystąpić na drogę sądową.
Postępowanie trwało blisko rok. Ostatecznie Sąd Rejonowy przyznał rację ChSM i nakazał miastu zapłacić odszkodowanie. Na korzyść spółdzielni świadczyły m.in. opinie sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Uznali oni, że zadośćuczynienie za poniesione straty należy się, gdy gmina nie przyznaje lokali socjalnych dla eksmitowanych.
Po niekorzystnym dla siebie wyroku miasto odwołało się do wyższej instancji. Ale w ubiegłym tygodniu Sąd Apelacyjny podtrzymał poprzednie postanowienie. Wyrok jest prawomocny i nie przysługuje od niego kasacja.
- To tylko potwierdziło słuszność naszych roszczeń - dodaje Jaszczuk. - Mimo to, nie chodzi nam o jakieś radykalne rozwiązania. Przecież wiemy, że w mieście brakuje lokali socjalnych. Dlatego chcemy rozmawiać z władzami i wspólnie szukać wyjścia z sytuacji. Mamy już nawet konkretne pomysły, które przedstawimy na najbliższym spotkaniu. Co to za pomysły? Jaszczuk nie chce o nich mówić zanim nie spotka się z panią prezydent.
Władze Chełma pogodziły się z wyrokiem.
- Nie mamy wyjścia i musimy zapłacić. Nie ma sensu już się odwoływać, bo w ten sposób narażamy miasto na jeszcze większe koszty. Najgorsze jest to, że ten wyrok jeszcze bardziej wydłuży czas oczekiwania na mieszkania socjalne - mówi Agata Fisz, prezydent miasta. - Będziemy się starali odzyskać od eksmitowanych pieniądze, które zapłacimy spółdzielni w ramach odszkodowania.
Po przegranej apelacji miasto może zostać zasypane podobnymi pozwami. Gdy do tego dojdzie, odszkodowania mogą sięgnąć nawet miliona złotych.
- Mam nadzieję, że nasze doświadczenie okaże się pomocne również dla właścicieli kamienic i osób, które wynajęły komuś mieszkanie, a teraz nie mogą się pozbyć niechcianych lokatorów, którzy zalegają z płatnościami. - dodaje Jaszczuk.