Deszcz zmył śnieg i odsłonił miejską brzydotę. Na ten widok Czytelnicy przypomnieli sobie o wytyczanej przez nas "ścieżce antywidokowych miejsc”.
Tym razem Czytelnicy zwrócili uwagę między innymi na zaniedbany fragment pl. Gdańskiego i to w reprezentacyjnej części miasta. Odesłali nas także na podwórka kamienic, widzianych od strony ul. Uściługskiej, jak również na dziki parking przy pryncypalnej ul. Lubelskiej. Mamy nadzieję, że do naszych wspólnych "odkryć” ustosunkują się także gospodarze miasta, nadzór budowlany oraz Straż Miejska. Że zmobilizują wszelkie możliwe służby, które są władne dokonać zmian na lepsze.
Mamy nadzieję, że w ten sposób wspólnymi siłami odmienimy wygląd miasta tak, aby nie wstydzić się go przed naszymi gośćmi.
Nadal liczymy na pomoc Czytelników. Prosimy, wskazujcie nam kolejne miejskie koszmarki dzwoniąc do nas pod numer telefonu (0-82) 565-51-07 bądź wysyłając maile pod adresem barczynski@dziennikwschodni.pl. Nasza akcja trwa. Na koniec planujemy wydrukowanie wykonanych przez nas zdjęć i wyeksponowanie
ich w publicznym miejscu.
UL. LUBELSKA
Na ten niezagospodarowany plac po wyburzonej kamienicy, od lat nie ma pomysłu, a na jego właściciela kary za nieporządki. Przed kilkoma laty, przynajmniej po części, zasłaniał to miejsce kiosk warzywny. Od kiedy został zabrany, wolna przestrzeń pomiędzy kamienicami prezentuje się w całej swojej szpetnej okazałości. Pomimo umieszczonego tam zakazu, miejsce to upodobali sobie kierowcy. Nie bacząc na dziury i strome krawężniki zostawiają tam swoje samochody.
Ul. Uściługska
Od strony ul. Uściługskiej widać odsłonięte podwórka reprezentacyjnych kamienic, zwróconych frontem w stronę ul. Lubelskiej. Ich fasady nijak się mają
do stanu oficyn i porządku na podwórkach. Właścicielom kamienic, którzy wykosztowali się na remonty, najwyraźniej zabrakło już pomysłu, a zapewne i pieniędzy na zagospodarowanie i porządne ogrodzenie podwórek. Jakby było, powinno im wystarczyć energii chociażby na utrzymywanie porządku w granicach posesji. Kipiące śmieciami kontenery są dowodem nie tylko niechlujstwa, ale i niegosppodarności. Specjalnego wysiłku nie wymaga też wycięcie czy bieżąca pielęgnacja drzewek i krzewów.
Pl. Gdański
Nieczynny, odrapany kiosk "Ruchu”, rdzewiejąca szczęka, prowizoryczny kiosk Totalizatora Sportowego. Wszystko to w obrębie mikroskopijnego skwerku na skraju placu, na wysokości stojącego po drugiej stronie ul. Lubelskiej starego magistratu. Plac sprawia wrażenie, jakby ukształtował się bez udziału architekta. Szkoda, bo z założenia powinien być ozdobą, a nie zakałą miasta.