Dzisiaj policjanci zatrzymywali tiry 5 kilometrów przed Chełmem w Janowie.
- Miastu nie grozi paraliż. Aby nie zakorkować miasta, sytuację monitorują patrole – mówi kom. Jarosław Jasina, naczelnik chełmskiej drogówki. - Ciężarówki przepuszczamy przez miasto w miarę, zwalniania się miejsca na wylotówkach.
Jeżeli tak dalej pójdzie, większość kierowców ciężarówek spędzi święta w kolejce do odprawy.
- Sytuacja jest niezależna od Krajowej Administracji Skarbowej, ma związek m.in. ze skumulowaniem w krótkim czasie ruchu towarowego, w związku z wydaną dla ukraińskich przewoźników dodatkową pulą zezwoleń na międzynarodowy przewóz drogowy towarów na terytorium RP, a także z wdrożeniem od 8 grudnia zmian w funkcjonowaniu służb podatkowych i celnych Ukrainy, które bezpośrednio wpływają na obsługę ruchu granicznego – mówi Marta Szpakowska, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie.
Nie bez znaczenia dla sprawności odpraw sątrwające w Dorohusku i w Hrebennem remonty, co ograniczyło liczbę pasów dla ciężarówek.