Radny Dariusz Grabczuk chciał być sojusznikiem księgowych pracujących w placówkach oświatowych.
Grabczuk na ostatnim posiedzeniu Komisji Kultury Oświaty i Sportu Rady Miasta zabiegał o podwyżki dla szkolnych księgowych. - Poprosiły mnie, żebym zajął się ich sprawą - tłumaczy radny.
- Są rozżalone, bo wzrosły zarobki pracowników administracyjnych, a o nich zapomniano. Pomimo tego, że są odpowiedzialne za finanse szkół, nieraz zarabiają tylko o dwieście złotych więcej od szeregowych pracowników szkoły.
Jego słowa potwierdza jedna z zainteresowanych. - Mam więcej obowiązków niż referenci, ale to ich pensje zaczynają się niebezpiecznie zbliżać do naszych. Najbardziej denerwuje mnie to, że jeszcze muszę naliczać ich podwyżki - mówi pragnąca zachować anonimowość kobieta.
- Kwestia płac szkolnych księgowych nie jest taka prosta - tłumaczy Augustyn Okoński, dyrektor Wydziału Oświaty w chełmskim magistracie. - W odróżnieniu od pozostałych pracowników oświaty, podlegają one rozporządzeniu o wynagrodzeniach pracowników samorządowych. O ich pensjach decydują dyrektorzy placówek.
Jeszcze w połowie ubiegłego roku zarobki księgowych z poszczególnych szkół odbiegały od siebie. Chociaż wykonywały tę sama pracę, to różnica między ich pensjami sięgała nawet 500 zł. Urząd Miasta, po konsultacjach z dyrektorami szkół, ujednolicił ich pobory.
- Te z pań, które zarabiały najmniej dostały najwyższe podwyżki. Teraz każda z nich zarabia średnio około 2,5 tys. brutto miesięcznie - wyjaśnia Okoński. - Dlatego nie rozumiem pretensji radnego. To, że wzrosły płace księgowych było naszą dobrowolną i nieprzymuszoną decyzją. Chcieliśmy, żeby było sprawiedliwie. Przypominam też, że za poprzedniej ekipy, a więc wtedy kiedy prezydentem miasta był brat radnego, księgowe nie dostały ani grosika.
Dariusz Grabczuk tłumaczy, że nie chciał robić żadnego zamieszania. - Ludzie zwracają się do mnie z różnymi problemami. Jako radny mam obowiązek ich wysłuchać i pomóc - tłumaczy Grabczuk. - Ten problem jest mi tym bardziej bliski, że moja żona też jest szkolną księgową. I jeśli występuję w imieniu pracowników księgowych, to także i jej.
Okoński uspokaja, że księgowe w najbliższym czasie i tak mogą spodziewać się podwyżek. Rząd przyjął nowelizację rozporządzenia o wynagrodzeniach pracowników samorządowych. Płace księgowych znalazły się w tzw. tabelach punktowych zaszeregowania, według których wylicza się wysokość wynagrodzenia. - Do tej pory zakres ich pensji wyznaczały tylko określone kwoty - mówi Okoński. - W najbliższym czasie będziemy się zastanawiać, jakie podwyżki przyznać.