Przez pięć lat troje pracowników okradło Rejonowy Zakład Energetyczny w Chełmie na prawie 6 tys. zł. Wkrótce staną przed sądem. Wychodząc z założenia, że może to być dopiero wierzchołek góry lodowej, Zamojska Korporacja Energetyczna sprawdza rozliczenia za prąd w chełmskim zakładzie.
- Na swój sposób te osoby czują się rozżalone - mówi Artur Sternik, rzecznik prasowy Zamojskiej Korporacji Energetycznej. - Niemniej jednak dowody przemawiają przeciwko nim. Do tego stopnia, że zawiadomiliśmy prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przeciwko mieniu oraz wiarygodności dokumentów.
Sternik nie ukrywa, że cały Rejonowy Zakład Energetyczny w Chełmie został wzięty pod lupę. Na obecnym etapie trudno jeszcze mówić o rezultatach. Jednocześnie przyznaje, że komisja z Zamojskiej Korporacji Energetycznej zajęła się nieprawidłowościami w chełmskim zakładzie dopiero po tym, jak wykryli je sami jego pracownicy.
Przypominamy, że sprawa ujrzała światło dzienne już latem. Kiedy chełmscy energetycy z powodu zaległości w opłatach mieli odciąć prąd w jednym z gospodarstw w Rudzie Hucie, okazało się, że zaskoczony zainteresowany uregulował wszystkie swoje należności za rok z góry. Po nitce do kłębka ustalono, gdzie i za czyją sprawą zapodziały się pieniądze. Do tej pory Zamojska Korporacja naprawiła wszystkie szkody wyrządzone odbiorcom przez jej byłych pracowników. Ci zaś mogą się spodziewać rychłych "zaproszeń” do prokuratury. Na razie, jak mówi nadkomisarz Henryk Marciniak, rzecznik prasowy KMP, policjanci przygotowują się do przeprowadzenia przesłuchań wszystkich poszkodowanych.