Miasto unieważniło przetarg na remont chełmskiego wiaduktu. Urzędnicy uznali, że nie stać ich na stawki zaproponowane przez wykonawców.
Krakowska firma Moto-Engi S.A. wyceniła swoja pracę na 6.5 miliona złotych, a firma Intop z Tarnobrzega na blisko 9 milionów zł.
- My na tę inwestycję mamy tylko 3.8 miliona - dodaje Górny. - Oszacowaliśmy koszt remontu opierając się na kosztorysie z początku roku.
Oferta firmy z Tarnobrzega najbardziej zaskoczyła władze miasta. - Założyli oni trzy milionowy zysk - dziwi się Henryk Gołębiowski, dyrektor Wydziału Infrastruktury Komunalnej UM Chełm. - To aż 30 proc. kwoty jaką sobie zażyczyli.
Drugi przetarg ma zostać ogłoszony w ciągu kilku najbliższych dni. A jeśli kolejni oferenci nie zejdą z ceny? - Z remontu nie zamierzamy rezygnować - zapewnia Górny. - Najwyżej zaciągniemy kredyt, albo zdobędziemy fundusze z emisji obligacji. Jakoś ten problem na pewno rozwiążemy.
- Właśnie trwa remont przejazdu "kowelskiego” - mówi Krzysztof Tomasik, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. - To właśnie przez ten przejazd puszczony zostanie tranzyt, tu skupi się największy ruch.
Pieniądze na remont wiaduktu pochodzą z kilku źródeł. 500 tysięcy zł przyznał Urząd Marszałkowski, 1,4 miliona zł pochodzi z budżetu miasta, a 1,9 mln zł obiecało Ministerstwo Infrastruktury.