Chełmscy policjanci zatrzymali podejrzanych o kradzież sprzętu komputerowego ze szkoły w Dorohusku. To byłaby sprawa, jak każda inna, gdyby nie fakt, że do przestępstwa doszło... dziewięć miesięcy temu.
Do zdarzenia doszło w czerwcu ubiegłego roku. Złodzieje okradli szkołę z nowego sprzętu komputerowego, który nie został nawet jeszcze rozpakowany. Pikanterii zdarzeniu dodawał fakt, że szkoła była objęta monitoringiem, a z budynkiem sąsiadował posterunek policji. Komputery zamknięte były w pomieszczeniu bez okien, zaś drzwi broniła stalowa krata. Mimo tych wszystkich utrudnień, rabusiom udało się dokonać i włamania, i kradzieży.
- Podejrzani przyjechali na włamanie samochodem należącym do rodzica jednego z nich - mówi Henryk Marciniak, rzecznik prasowy chełmskiej policji. Skradziony sprzęt nie zmieścił się do auta, więc pojechali po przyczepkę. "Towar” ukryli w opuszczonej piwnicy w Okopach.
Kary nie uniknie także trójka paserów. W mieszkaniach 19-letniej Aleksandry K., 19-letniego Tomasza D. i 18-letniego Piotra B. policja znalazła część skradzionego sprzętu o wartości czterech tys. zł.
Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat więzienia, za paserstwo do pięciu lat.