Festiwal Kultury Iberyjskiej "Fiesta Alegría”, Restauracja "Hades-Szeroka”, Pub & Restauracja "U Fotografa”, Teatr Andersena, Kawiarnia Artystyczna "Czarna Inez”, Restauracja "Hiszpańska Tancerka”, Lublin, 31.07–1.08.10
Festiwal Kultury Iberyjskiej "Fiesta Alegría”, Restauracja "Hades-Szeroka”, Pub & Restauracja "U Fotografa”, Teatr Andersena, Kawiarnia Artystyczna "Czarna Inez”, Restauracja "Hiszpańska Tancerka”, Lublin, 31.07–1.08.10
Festiwal miał bardzo kameralny wstęp. W Restauracji "Hades-Szeroka”, którą wybrano na klub festiwalowy, w poniedziałek o godz. 18 odbyło się pierwsze spotkanie z językiem hiszpańskim i portugalskim pt. "Diálogo Café”. Jeszcze tego samego dnia, dwie godziny później, w Pub & Restauracja "U Fotografa” otwarto wystawę fotografii Jakuba Kołodyńskiego "Ciego en Granada”.
We wtorek, środę i czwartek w Hadesie były kolejne spotkania, U Fotografa wciąż można było oglądać zdjęcia z Hiszpanii, a trzeciego dnia tygodnia późnym wieczorem Hades stał się także sceną kameralnych występów.
Od czwartku do soboty na bardziej prestiżowe występy sceniczna akcja festiwalu przeniosła się do Teatru Andersena. Na sobotę zaplanowano kulminację atrakcji. Tego dnia festiwalową mapę tworzyły w sumie cztery miejsca.
W Andersenie wystąpił Hiszpan Fernando Guisado Ruiz, któremu towarzyszyły dwie tancerki i gitarzystka. To był wspaniały koncert flamenco puro. Mogliśmy posłuchać w znakomitym wykonaniu poważnych pieśni w stylu cante jondo, który do dziś jest uważany przez wielu Andaluzyjczyków za jedyne prawdziwe flamenco.
Potem czyste flamenco można było podziwiać na placu przed Restauracją "Hiszpańska Tancerka”. Tu w nocy swój show zaprezentowała lubelska grupa Por Fiesta. Energetyczni artyści – gitarzysta Jakub Niedoborek, śpiewak Jakub Polanowski i tancerka Magdalena Budyn-Kulik – i żywo reagująca publiczność (siedząca przy stolikach pod parasolem i stojąca wokół scenki) złożyli się na coś, co przypominało klimatem andaluzyjską imprezę zwaną juerga.
Ostatni dzień, niedziela, był pomyślany jako powrót do kameralnych wnętrz, ale jednocześnie jako odkrycie dla festiwalu kolejnego miejsca. Dwa wydarzenia sceniczne umiejscowiono w Kawiarni Artystycznej "Czarna Inez”.
Najpierw Alicja Morena, Luiza Ewa Sobczak, Joanna Sitko i Ewa Dryła przypomniały "Opowieść o Andaluzji”, którą w środę rozpoczęła się zasadnicza część festiwalu. Tym razem widowisko słowno-taneczne zostało jednak poszerzone o dwa tańce.
Potem odbył się koncert w formule, z jaką wcześniej nie mieliśmy do czynienia na tegorocznej Fieście Alegría. Z minirecitalami wystąpili sławni gitarzyści Jakub Niedoborek i Andrzej Lewocki oraz gitarzystka Marta Guisado. Lewocki zagrał też w duecie z Jakubem Wagnerem, swoim uczniem, a na koniec Niedoborek, Lewocki i Guisado wystąpili w triu.
Zabrzmiało wiele słynnych utworów skomponowanych przez wybitnych flamencosów (publiczność je rozpoznawała i akompaniowała artystom rytmicznym klaskaniem). Wielkie wrażenie robiła łatwość, z jaką gitarzyści przeskakiwali od pieszczenia strun do mocnego i zadziornego uderzania w nie. Pojawiło się także trochę dowcipu słownego, w czym brylował Lewocki.
Koncert w Czarnej Inez był finalną pozycją w programie festiwalu, ale nie był ostatnim wydarzeniem tegorocznej Fiesty Alegría. Późno w nocy gitarowe granie było kontynuowane spontanicznie na tarasie klubu festiwalowego.