W Polsce od 2015 roku sukcesywnie rośnie liczba aresztów orzekanych przez sądy na wniosek prokuratury. Jednoznacznie potwierdzają to statystyki: w lipcu tego roku w areszcie tymczasowym przebywały 8564 osoby – aż o 83,4 proc. więcej niż w lipcu 2015 roku.
Eksperci zwracają uwagę, że Polska należy do czołówki państw, które nadużywają tego środka, i apelują o wprowadzenie rozwiązań, które ukróciłyby tę możliwość. Aż w 92 proc. spraw rozpatrywanych przez sądy okręgowe w latach 2016-2018, tymczasowe aresztowanie stosowano aż do uzyskania prawomocnego wyroku.
Zaliczka na poczet kary
– Patrząc na statystyki z ostatnich lat, widać wyraźny wzrost liczby osób tymczasowo aresztowanych. Począwszy od 2016 roku, ten wzrost jest prawie dwukrotny – wskazuje Michał Zuchmantowicz, adwokat. – U nas po prostu się stosuje formułę zaliczki w poczet kary. Tymczasem orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka przecięło dyskusję na temat tzw. zaliczki w poczet kary. Nie istnieje coś takiego, to jest nieprawidłowość, która powinna być eliminowana z postępowania przygotowawczego. Po prostu nie należy tak postępować.
Raport opublikowany w połowie tego roku przez Departament Prawa i Legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) pokazuje, że Polska jest w niechlubnej czołówce pod względem liczby osób tymczasowo aresztowanych, a średni czas tymczasowego aresztowania należy w niej do najdłuższych w UE.
Alarmujące statystyki
Liczba aresztów orzekanych przez sądy na wniosek prokuratury od kilku lat sukcesywnie rośnie. Według statystyk w lipcu br. w areszcie tymczasowym przebywały 8564 osoby. W porównaniu z lipcem 2015 roku jest to wzrost aż o 83,4 proc.
Osoby tymczasowo aresztowane często są pozbawione wolności nie tylko na okres postępowania przygotowawczego, ale i sądowego. W 92 proc. spraw, rozpatrywanych przez sądy okręgowe w latach 2016-2018, tymczasowe aresztowanie stosowano aż do uzyskania prawomocnego wyroku. W przypadku spraw, dla których właściwy był sąd rejonowy, odsetek aresztowanych tymczasowo aż do wydania prawomocnego wyroku wyniósł w tym samym okresie aż 72 proc.
Jednocześnie liczba osób skazanych na karę pozbawienia wolności co roku systematycznie spada. To zaś oznacza, że wzrasta liczba osób bezpodstawnie pozbawionych wolności.
Sąd sprzyja prokuraturom
– Problem leży w pracy organów ścigania, które z pewnych przyczyn nie mogą działać tak, żeby te postępowania były krótkie. One powinny trwać maksymalnie trzy miesiące i taki też powinien być termin stosowania najsurowszego środka, czyli izolacji. Ale nie ma przepisu, który jednoznacznie o tym stanowi. W rezultacie te postępowania są przedłużane, sądom są przekazywane wielotomowe sprawy, sędzia ma kilka czy kilkanaście godzin na zapoznanie się z szeregiem tomów i podejmuje decyzję właściwie dla dobra pracy prokuratury. To oznacza, że później prokurator - idąc już z aktem oskarżenia do sądu - ma za sobą wielomiesięczne izolacje – tłumaczy adwokat Michał Zuchmantowicz.
Ze statystyk opracowanych przez ZPP wynika, że sądy w przytłaczającej większości przychylają się do prokuratorskich wniosków o tymczasowe aresztowanie. Ten odsetek od lat utrzymuje się na podobnym poziomie, sięgającym ok. 90 proc.
Medialna sprawa
Głośną medialnie sprawą, w której tymczasowe aresztowanie przeciąga się już do ponad pół roku, jest postępowanie prowadzone przeciw Michałowi Sobańskiemu. Prezes Fundacji im. Feliksa hr. Sobańskiego prowadził sprawy z zakresu reprywatyzacji mienia i pomagał w odzyskiwaniu majątków znacjonalizowanych za czasów PRL. To właśnie domniemane nieprawidłowości w tym procesie spowodowały, że w czerwcu tego roku został aresztowany wraz z czterema innymi osobami.
– W mediach pojawiają się informacje, że ta sprawa dotyczy tzw. dzikiej reprywatyzacji czy reprywatyzacji warszawskiej. Trzeba stanowczo powiedzieć, że tak nie jest. Michał Sobański nie był osobą zajmującą się handlem roszczeniami czy podejmującą się jakichś bezprawnych działań w stosunku do lokatorów. Był osobą, która pomagała prawowitym spadkobiercom w odzyskaniu nieruchomości. Michał Sobański nie przyznał się do stawianych zarzutów, złożył wyjaśnienia, zabezpieczono w tej sprawie materiał dowodowy, przesłuchano prawie wszystkich współpodejrzanych i szereg świadków oraz zabezpieczono dokumentację – mówi Jan Mydłowski, obrońca Michała Sobańskiego. – W tej sprawie mamy do czynienia z nadużyciem stosowania tymczasowego aresztowania.