"psy szarpiące młodego jelonka sarny" niezłych Jelonków nazywają dziś pisarzami, poetami czasami: "jelonek sarny", to kozioł, koziołek, a jelenica sarny, to z kolei koza -bo to są kozy polne, karmione na oziminach. Są blisko domów, dróg, bo nie ma co jeść z powodu pokrywy i starania jelonków łowieckich, by objadły oziminę, jeszcze przed śniegiem. Ta sarna, nie ma już szans, poza lądowaniem na talerzu i leśniczy łamie prawo. Chyb, że dostanie zgodę MInistra. Widziałem dziś trzy takie w środku wsi, a naokoło lasy, łąki, pola - o co to chodzi?czyt
|
|
Trudno mi uwierzyć, że ludzie związani z lasem nazywali młodego sarny 'jelonkiem'. Zresztą leśniczy mówi wyraźnie: koziołek! Jeżeli to był młody sarny - to koźlę, jeżeli to był młody jelenia - to cielak.
|
|
Dobrze, że Pan nie przestraszył się psów i zareagował. :)
|
|
2-3 nawet niezbyt duże kundle potrafią zagonić sarnę na śmierć. W wysokim śniegu zajmuje im to niezbyt dużo czasu. Takich wałęsających się w polskich lasach burków jest cała masa. Tylko, że myśliwym strzelać do nich nie wolno. ,
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|