"Jak wyjaśniał policjantom, pies był chory, miał zaczerwienione oczy i potrzebował koniecznie pomocy medycznej. Wsadził go do worka foliowego, umieścił w bagażniku pod kołem zapasowym i przyłożył dwoma akumulatorami, aby w czasie transportu do lecznicy nie uciekł." ---> i tylko 5 lat ? facet nie jest zdrowy psychicznie, powinien być izolowany minimum 10 lat w psychiatryku, najpierw zwierze, potem człowiek. zawsze tak było kiedy łapali jakieś psychola, to zawsze wychodziło, że najpierw zabijał zwierzęta a potem przeszedł na ludzi
|
|
Ja prdl!!! Co za psychol!!!
|
|
Gość plącze się w zeznaniach. Najpierw oznajmił, że "pies go ugryzł, a potem zapomniał go wypuścić". Potem mówi jakby był właścicielem: "pies był chory, miał zaczerwienione oczy i potrzebował koniecznie pomocy medycznej. Wsadził go do worka foliowego, umieścił w bagażniku pod kołem zapasowym i przyłożył dwoma akumulatorami, aby w czasie transportu do lecznicy nie uciekł." Zdaje się, że raczej "zemścił się" na psie.
|
|
Możliwe, że zmyślił historyjkę o ugryzieniu. Ale tak też bywa, że po pierwszym w życiu ugryzieniu przez psa, ludziom nieoswojonym z takim zwierzęciem coś się w głowie przełącza, nie potrafią uwierzyć, że oni chcieli tylko pogłaskać a pupil ich zaatakował. Jest to ugruntowane na kanwie psychologicznej zjawisko. Trauma z ugryzienia powoduje nieprzemyślane reakcje jaszczurzego móżdżku i zanim inne warstwy mózgu zaczną myśleć, to jest za późno. U niektórych ludzi stan amoku utrzymuje się dość długo, a irracjonalność tłumaczenia sprawcy wskazuje na stan zaburzeń psychotycznych. Szok wywołany ugryzieniem, przebił się w amok a stan psychozy utrzymuje się teraz wspierany świadomością konsekwencji. Psu życia nie zwrócimy, ale człowiekowi możemy jeszcze pomóc, zdecydowanie zacząć od lekarza psychiatry, a nie policji i prokuratora.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|