Chciał pomóc, musiał uciekać z jezdni. 19-latka przejechała po mężczyźnie

Troche cieplej i już ślimaki wyłażą na asfalt

prosta zasada, której młodzi kierowcy totalnie ignorują: nie widzisz-zwolnij, coś się dzieje na drodze-zwolnij, masz złe przeczucie- zwolnij. a tutaj totalna olewka, coś się dzieje, nie widzę bo mgła cisnę pedał, niech inni uważają

Kobiety jeżdżą jak koń aby do przodu

Kobieta za kierownicą ma klapki na oczach i wyłączone myślenie. Patrzy tylko do przodu i rozumie tylko ruszyć, jechać, stanąć. Zatrzymuje się tylko na światłach, przed wyraźną przeszkodą i w miejscu docelowym. Innych sytuacji w ruchu drogowym nie widzi i nie rozumie.

To nie kobiety, to baby

Ten z Suzuki może i chciał pomóc, ale chyba mógł swój samochód ustawić tak, żeby uniemożliwić przejechanie delikwenta.

Widać że masz orzeszek zamiast mózgu pisząc taki komentarz 

Już tak nie atakujcie kobiety. Płeć nie ma znaczenia. Ona jest tylko jednym z wielu. Co trzeci kierowca to totalny kretyn, bez wyobraźni bez karności na drodze. W taką pogodę, w mgle, potrafią jeździć tylko na światłach dziennych lub trzymać się kurczowo zderzaka i jeszcze naciskać, żeby jechał szybciej. Totalny brak wiedzy o fizyce. Trociny zamiast mózgu!

bez jaj, w nocy leżał na jezdni więc po nim przejechała, co w tym dziwnego

Dlaczego zatrzymano PJ kierującej? Mglisty wieczór to nie jest dobra pora na wypoczynek na drodze publicznej. Na czym polegała jej przewina? Z jej punktu widzenia nie miała obowiązku zatrzymywać się widząc machającego latarką jegomościa - ani to umundurowany policjant, ani oznakowany radiowóz. Byłem kiedyś w podobny sposób zatrzymywany"przez miejscowych "regulatorów ruchu" w przypadku auta, które wylądowało w rowie i zachowałem się podobnie jak kierująca - zwolniłem, ale nawet nie próbowałem się zatrzymać, bo słownictwo tych społecznych milicjantów oraz porywająca koordynacja ruchowa wskazywały na stan melanżu weekendowego.

prawo jazdy zatrzymali jej do rozpoznania okoliczności. Nie zabiorą go jej ponieważ o ile nie ma nagrania jakiegoś nie są w stanie udowodnić, że jechała z nadmierną prędkością a facet machał jej latarką w sposób, który mógłby świadczyć o tym, że coś na drodze się wydarzyło. Ona mogła tych świateł nawet nie widzieć, może miał jakieś pierdzidełko, którym można sobie oświetlić zamek co by kluczem trafić, a jeśli nie to papuga w razie kłopotów tej młodej kobiety, dla której był to również szok (nie oszukujmy się i nie oceniajmy wszystkiego z poziomu swojej kanapy) może starać się udowadniać, że chłopina machając nieumiejętnie latarką ją oślepił i również jest to prawdopodobne. A co do całej sytuacji to trzeba sobie jasno powiedzieć - zdarza się, może nie tak często ale jednak. wielu z was pewnie by jej juz karę śmierci wlepiło. Uważajcie na to co sami macie przed szybą januszkowie - mistrzowie kierownicy w kapciach na sofie przed tv.

Po co on się kładł na tej szosie w nocy może się mgłą zachłysną wariat

bez jaj, w nocy leżał na jezdni więc po nim przejechała, co w tym dziwnego

 A ona to ślepa, czy bez świateł jechała? A może tylko trochę za szybko i nienależycie obserwowała drogę przed sobą?

bez jaj, w nocy leżał na jezdni więc po nim przejechała, co w tym dziwnego

A ona to ślepa, czy bez świateł jechała? A może tylko trochę za szybko i nienależycie obserwowała drogę przed sobą?

 Zapewne nigdy nie jechałeś nocą we mgle przez teren wiejski. Przejedź się to się przekonasz na włąsnej skórze, co to znaczy jechać z widocznością 4 metry w terenie nieoświetlonym latarniami. A nierzadko z widocznością 0 metrów gdzie mgła rozbija się o szybę samochodu. W mojej okolicy 2 miesiące temu był identyczny wypadek ze skutkiem śmiertelnym, kierowcy (sprawcy) oddali PJ i jeździ sobie dalej.

Jeździłem. Tyle że przy tak ograniczonej widzialności zawsze jeżdżę z prędkością umożliwiającą zatrzymanie się praktycznie w miejscu.