Łęczna: Posprzątajmy śmieci z kirkutu

Pochowani na kirkucie nie mieli rodzin? Kto widział zeby tak zapuscic i nie dbac o to miejsce.

Ale głupki w tej Łęcznej, przecież to nie jest żaden cmentarz. Chyba po 50 latach czy może nawet mniej jak nie płaci się za teren to przestaje być sacrum. Tak jest z polskimi miejscami pochówku. A żydki płacili, na pewno nie. A dzięki pomocy tych głupków to żydki niedługo zajmią całą miejscowość jak chcą to zrobić z Kazimierzem Dolnym.

no ktoś oddał im synagogę odbudowaną przez Polaków, teraz dbajcie o cmentarz i poczekajcie jak wrócą po te kamienice co miasto zbuduje, i odda jako zwrot , 

zaraz zaraz praktycznie codziennie wlublinie są wycieczki młodzieży żydowskiej,odwiedzić Majdanek.Jesziwę kirkut i do Łęcznej na 2 godz sprzątać kirkut ale oni wolą chlać

W Polsce żydzi są bez rąk?

dawajcie tych reprywatyzacji z  warszawy niech znajdą "spadkobierców" tego cmentarza!!

Delegacje Izraelskie przyjadą tylko po darmową kasę nawet na Antarktydę, nigdy by zgiąć kark i posprzątać po sobie.

My mamy sprzątać żydom???? Niech sami sobie sprzątają! Oni nam nie pomagają

A kto nasmiecil nie my wstyd mi za takich ludzi jak Polak 1444

No tak to właśnie wygląda. Gdzie właściciele terenu? Nie ma? To zaorać i zrobić wysypisko. W mojej miejscowości tez był cmentarz żydowski, tez zniszczony, zaniedbany bez nagrobków władze miasta proponowały nawet przekazanie terenu jednak nie chcieli, bo wiedzieli, że będą musieli o niego dbać płacić itd. itp. ale też ostatnio akcja czyszczenie tylko brak chętnych do roboty. Niech zapłacą to się znajdą, ale oni chcą czyimiś rekami za darmo uderzając w ton, że Polacy ich zabijali to mamy robić dla nich.

A jak "zagospodarowali "Synagogę-co tam teraz jest po muzeum?Może jak się zawali trzeba będzie wypłacić odszkodowanie?

Zaśmiecony cmentarz żydowski w Łęcznej to katolicy zaśmiecili a nie żydy. Dla katolików jest taniej wyrzucić tapczan niż zawieść do komunalnej. Sprzątanie należy do katolików a nie mówią żeby sprzątali żydzi.

ciekawostki historyczne.pl Niemcy mordowali Żydów. A Polacy? Rabowali wszystko, co po nich zostało W imię najszczytniejszych haseł Boskich i ludzkich zaklinamy was rodacy, byście nie poniżali się do roli szakali – apelowała 18 września 1942 roku redakcja „Biuletynu Informacyjnego”, czyli organu prasowego Armii Krajowej. Niewielu jej posłuchało. Mieszkańcy miast i wiosek w najlepsze korzystali z nadarzającej się okazji. Po trupach rabowali wszystko, co tylko zostało po wywiezionych z gett i wymordowanych Żydach. Historyk z Uniwersytetu Warszawskiego, doktor Marcin Zaremba odkrywa w swojej najnowszej książce haniebną i przez lata bagatelizowaną kartę okupacyjnych dziejów Polski. Co robili zwyczajni Polacy, kiedy Niemcy bezwzględnie wywozili Żydów na rzeź? Oczywiście niektórzy usiłowali pomagać sąsiadom o innym wyznaniu. Nawet ryzykowali własnym życiem. Znacznie więcej było jednak takich, którzy w Holocauście dostrzegli doskonałą okazję do wzbogacenia się. Nie ulega wątpliwości, że plądrowanie pożydowskiego mienia miało zasięg opólnopolski, przeszło jak fala przez tereny Generalnego Gubernatorstwa, miało miejsce również w Małopolsce wschodniej – podkreśla Zaremba w „Wielkiej trwodze”. Przykłady można mnożyć. AK-owski „Biuletyn Informacyjny” opisywał sytuację w Otwocku, Rembertowie i Miedzeszynie w lecie 1942 roku: W takich miejscach bezpośrednio po wojnie można było upłynnić dowolny zrabowany towar. Rzeczywiście na prowincji działo się tak samo, co potwierdzają prywatne pamiętniki z czasów okupacji. Zbigniew Klukowski, autor wspomnień zatytułowanych „Zamojszczyzna” pisał o zajściach w Szczebrzeszynie jesienią 1942 roku, bezpośrednio po eksterminacji ludności żydowskiej: 22 października 1942 r. Mieszkania żydowskie są częściowo opieczętowane, pomimo to rabunek idzie na całego. 24 października. Wielu mieszkańców miasta bez żadnego wstydu rabowało przy tym, co się dało. 26 października. Przed wieczorem wielu mieszkańców z jeszcze większą pasją rzuciło się do rabunku. Artykuł powstał w oparciu o książkę Marcina Zaremby pt. „Wielka trwoga. Polska 1944-1947” (Wydawnictwo Znak, 2012). W innych wsiach rabunek rozpoczynano, jeszcze zanim ostygły trupy pomordowanych Żydów. Niekiedy – jeszcze zanim nielicznych ocalałych wywieziono do obozów. Stąd informacje także w żydowskich pamiętnikach. Niejaka Golda Ryba z Sokołowa zapamiętała obraz Polaków wynoszących resztki z opustoszałych i zburzonych żydowskich domów, w których leżeli zamordowani ludzie. Gdzie indziej polscy chłopi starali się zarobić na żydowskich sąsiadach bezpośrednio przed wywózką. Za bezcen i pod przymusem odkupywali od nich cały dobytek. W „Wielkiej trwodze” można znaleźć przykłady nabywania prawie za darmo łóżek, szaf, ubrań, resztek kosztowności. Marcin Zaremba podkreśla, że przypadki szabru i wyzysku wcale nie były odosobnione: Analogiczne sceny odbywały się w wielu innych miejscowościach, zwłaszcza na prowincji, tam gdzie likwidowano getta. Domy, z których zostali wypędzeni ich żydowscy właściciele, były niemal natychmiast rabowane, niszczone, niekiedy rozbierane na opał przez okoliczną polską ludność. Niemcy znęcają się nad Żydami w Szczebrzeszynie. Kiedy już ich wymordowali, polscy sąsiedzi splądrowali opuszczone domy Źródło: Ciekawostki to kwintesencja naszego portalu. Krótkie materiały poświęcone interesującym anegdotom, zaskakującym detalom z przeszłości, dziwnym wiadomościom z dawnej prasy. Lektura, która zajmie ci nie więcej niż 3 minuty, oparta na pojedynczych źródłach. Ten konkretny materiał powstał w oparciu o: Marcin Zaremba, Wielka trwoga. Polska 1944-1947, Wydawnictwo Znak, 2012.

a co to nas obchodzi? wypad mi z tymi głupotami,a u nich biją murzynów i palestyńczyków, strzelają do małych dzieci,zrzucają bomby na bloki i osiedla ,o tym piszcie q..waszamać,a nie jakieś bzdury,niech zapłacą gojom ,to posprzątają i nic q-wa więcej za darmo się tym wackom nie należy

A widzieliście jaki syf pozostawiają po sobie wycieczki żydowskie w hotelach? Nie? To popytajcie obsługę hotelową.

Szanowni Państwo, czytam i nie dowierzam tym negatywnym komentarzom. Polskie społeczeństwo jest obecnie tak zmanipulowane przez media, że przestało samodzielnie myśleć, a jad wylewa się ludziom nawet przy słowach dzień dobry. Nie ogarniam co złego jest w fajnej akcji posprzątania cmentarza żydowskiego na terenie Łecznej. Proszę sobie wyobrazić akcję sprzątania cmentarza polskiego w innym kraju na przykład na Słowacji. Jeden Słowak zainicjowałby akcję porządku na cmentarzu polskim - ludzie co w tym złego ? Wielki szacunek dla Stowarzyszenia i dla Pani Prezes za wspaniałą akcję. Muszą poświęcić swój czas i pieniądze aby kupić grabie, kosę, widły, paliwo. Rok temu sprzątałem razem z nim ten teren, ponieważ czasem tamtędy przejeżdżam samochodem i po ludzku wkurzyły mnie śmiecie. Dwa lata temu byłem na odrestaurowanym cmentarzu żydowskim w Niepołomicach i wyglądał o niebo lepiej niż wŁecznej. Niestety w tym roku z racji obowiązków zawodowych nie mogę przyjechać, jednak zachęcam przyzwoitych i miłych ludzi do udziału w super akcji. Bardzo ciekawa lekcja historii, sztuki, pokory.

Dzisiaj wybrałam się na spacer z aparatem fotograficznym - na żydowski cmentarz w Łęcznej Boże co to za syf…….. 10 opon od samochodów i ciągnika, ogórki kiszone 5 litrowej butelce, butelki i puszki po piwie, łóżko, gruz , z trawnika koszoną trawę itp. przecież to nasze dzieło, ale to cmentarz żydowski to możemy wysypywać śmieci a co tam????????

W państwach cywilizowanych lepiej wyglądają cmentarzyska zwierząt jak u nas ludzi.Ale cóż Polak zawsze był "karmiony" pogardą do innych nacji i tak jest obecnie.Myślę,że tych śmieci nie nanieśli potomni pogrzebanych tam osób.

kto ma Ci tu pomóc? , po wojnie dzielni dezerterzy mosty popalili w tej Łęcznej, rabowali w tej Łęcznej , a dzis "walczyli" z komuną , pytam sie z kim ? chyba z sąsiadami ,