I to mnie się podoba
|
|
Tak trzymać. Brawo Teodor!!!
|
|
tego kosić nie będzie trzeba
|
|
chłopie jak chcesz pokosić to Krowie Bagno ciągnie się od Urszulina do Hańska to se pokosisz trawa w pas.
|
|
I jeszcze metro do parku rewitalizowanego zrobią :) Łęczna tu nic się nie da
|
|
Chyba lubisz ciemność bo piszesz o metrze,a może lepiej mostek wiszący w dorzeczu Świnki i Wieprza.? |
|
Być ,może ale nie za kadencji Plastusia kuczyńskiego i Teo
|
|
Nie używj "PLASTUSIA" to znak zastrzeżony. |
|
a może tak zafundować mieszkańcom na zimę lodowisko ze zdarzenia, niech Puchaczów sobie nie myśli.
|
|
a mnie niezbyt, może by tak monitować gminę by zafundowała nam mieszkańcom lodowisko ze zdarzenia na zimę, pokazując chociażby, że nie jesteśmy gorsi od wiosek posiadających mrożone lodowiska (Puchaczów, Cyców)Gmina sama z siebie nie zdecyduje się na taki krok, to wy musicie upominać się o taki sportowy luksus, aby wasze dzieci nie obrosły w smalec, jak wy rodzice.
|
|
[i]liczba ludności, 7260 ... Cieszanów – gmina miejsko-wiejska w województwie podkarpackim[/i], a więc prawie wioska, a jednak posiada całoroczne sztuczne lodowisko z wypożyczalnią sprzętu i z pewnością bardziej elokwentnych i obrotniejszych włodarzy niż Łęczna, myślę iż mieszkańcy Cieszanowa są także na wyższym poziomie, bo potrafią coś chcieć i anagażować się w rozwój swej mieściny, gdy łęcznianie jedynie dbają o to by wiedzieć, jaka praca i zarobki na Bogdance, a rozwój fizyczno kulturalny mają daleko w domu, co widać z zaangazowania w wypowiedziach komentowanego wątka i frekwencji odsłon. Cieszanów to mieścinka na skraju Roztocza, o rzut beretem do granicy Ukraińsko-Polskiej, nie leży na jakimś większym szlaku wiodącym ku przejściu granicznemu, a mieszkańcy nie maja takich możliwości zarobkowania jak łęcznianie.
|
|
Co tam lodowisko, praca jest najważniejsza, zniedołężniali, jeszcze nie tak starzy wiekiem, ale ciałem, muszą zadbać o to gdzie i pod jak majętnym nagrobkiem spoczną ich zwłoki, to ich wizja przyszłości, młodzież chyba też ma w d_upie czynne hartowanie ciała na shyłek młodości, pewnie są wyjątki, ale to mała kropelka w skali całej ludności, która przenosząc się do miasta nie wyniosła ze wsi jakichś wartości rozwoju fizycznego ciała. |
|
Łęczna w przeważającej ilości swych mieszkańców to ludzie nabyci z okolicznych wiosek, radni miasta to także wsiowi ludzie. Ktoś kto za rozrywkę miał przez całe życie kontakt fizyczny z obórką i polem ma w swym umysle jedynie poprawę ekonomiczną bytu i daleko idącego komfortu, toteż i dzieci pochodzące z takich rodzin o charakterze niesportowego rozwoju mają zakorzenione takie same cechy, jak rodzice. Co do ścieżki rowerowej to im to odpowiada, przecież na wioskach rower był kiedyś podstawą egzystencji, a jazda nim do sklepu, remizy, sąsiadów to szara codzienność, więc dla Łęcznian wożenie otyłych tyłków rowerem jest sportem i basta. Wobec czego, nie ma zainteresowania ani jakąkolwiek dziedziną innego sportu jak wielocyped. Z wpisów i odsłon widać jakie wogóle jest wielkie zainteresowanie przejawianiem chęci rozwoju kultury fizycznej.
|
|
Wilka do lasu ciągnie Przyszło mi poznać i zasmakować życia, przez całe które pracowałem, pracowałem i niczego tak naprawdę się nie dorobiłem i pamiętam dobrze jakiego pochodzenia ludźmi byłem otoczony w zakładach pracy. Komuna powyciągała wsiowych do nadmiernie rozbuchanych zakładów pracy, jedni mieszkali w hotelach, innych hurtem dowożono zewsząd i odwożono niezliczonymi autokarami ze wsi i do wsi. Nam rdzennym mieszkańcom miast zarobki nie wystarczały, im one służyły aż nadto, papu było w przysiółku, przejazd pod bramy zakładów za darmochę, kasa szła na popijawy, a poza tym byli cisi i usłużni wobec elity, gdy my zbieraliśmy baty za każdy przejaw niezadowolenia z pracy i płacy, którą zwano niesubordynacją wobec władzy. Komuna dawała wszystko, toteż wstępowali do niej walniej niż w krużganki świątyń, oprócz niby pokornego pracowania i ambicjonalnego parcia na mieszczucha nie przejawiali żadnych zainteresowań poprawy przez działalność opozycyjną, nie mogli buntować się bo byłoby im zabrane. I jak tu z łezką w oku nie wspominać czasów komunistycznych i chwalić Solidarność, skoro Ona zabrała im miejsca zarobkowania, darmowe wczasy, zadatki na uzyskanie lokum w mieście, mało tego, spowodowała powrót do barłogu wiejskiego. Nie chcą zdać sobie sprawy, iż to czerwoni zaszabrowali dorobek narodu drogą niby prywatyzacji, przecież to oni rządzili, a w rękach ich był bezwolny i naiwny marionetkowy solidarnościowy rząd Wałęsy, z premierem Mazowieckim, szczodrze szafującym grubą krechą nierozliczania i wybaczania. Ale gro wiejskich skorzystała z prosperity komunistycznej, dorobiło się rent i emerytur, jak i upragnionych mieszkań w blokowiskach. Chlebuś z ojcowizny śmierdział gnojem, a ojcowizna ze staruszkami gdzieś tam, ale łacno było go jeść zamieszkując niczym panisko w mieście. Staruszkowie dokończyli żywota w chałupach, ziemie stanęły ugorami, paniska z rodowodem wiejskich powyprzedawali ojcowiznę na parcele budowlane. Wieś zalatująca obórką i zabudowań gospodarczych przemieniła się nie do niepoznania. Ćwierć wieku upłynęło od rządów wsiowo czerwonych, wsiowi jako panowie pobudowali sobie po wsiach pałace. Po jakie licho hodować, orać, siać i zbierać, skoro jest kasa, markety zaopatrzone we wszystko co dusza zapragnie, autko by po te dobra pojechać i przede wszystkim dużo czystego powietrza bez świńskich, krowich ogonów, jedynie koniś bestyjka dla przyjemności w podniesieniu prestiżu. Zdało by się mieć jeszcze jakiś komfort, z którego nie korzystało się za młodu, toteż nic dziwnego, że wsie fundują sobie eleganckie obiekty sportowe pod postacią lodowisk, aul gimnastycznych, siłowni kulturystycznych i nie ważne, że nie korzystam, ale ambicjonalnie mam. Nie mam pojęcia ile jest w Łęcznej mieszkań z ich zamieszkującymi rodzinami, ale patrząc na zapchane autami chodniki, ulice i parkingi, myślę iż tych aut jest znacznie więcej niż rodzin i samotnie mieszkających. Z najdalej wysuniętego miejsca zamieszkania Łęczyńskiej mieściny można przejść w niecałe dziesięć minut do jakiegokolwiek supermarketu. Jednak gdy zwrócić na to uwagę, można zaobserwować, że z aut pod tymi marketami wyłażą młodzi brzuchaci i du_piate kobiety i to w wieku dalekim do czterdziestki. Więc widać, że nie w ich głowach uprawianie sportów mogących powodować urazy, czy w najmniejszym upadku stłuczenia, a du_pska i brzuszyska z stały się oznaką i niezaprzeczalnym faktem epidemiologicznego dobrobytu całego kraju, a siłownie i fitness biznes kwitnie na równi z niespalanymi pochłanianymi kaloriami. 28 września 2016 -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- wix.com/html/editor/web/renderer/edit/cd3471c9-302e-469d-bc7d-eb2f555f0bf6?metaSiteId=77eb615b-5e69-4575-b9b8-7123c2fa4ede&editorSessionId=771F0022-60B1-4369-A767-69BC807E1373 |
|
Oj panie dyć z główką kiepściej.
Pisz pan lepiej swoje osiągnięcia w walce o pokój i demokrację,ludzie mają fajny ubaw.
|
|
i błysnął inteligencją anonimowy, ale wsiok
***s://goo.gl/rz27pj
|
|
Wilka do lasu ciągnie---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przyszło mi poznać i zasmakować życia, przez całe które pracowałem, pracowałem i niczego tak naprawdę się nie dorobiłem i pamiętam dobrze jakiego pochodzenia ludźmi byłem otoczony w zakładach pracy. Komuna powyciągała wsiowych do nadmiernie rozbuchanych zakładów pracy, jedni mieszkali w hotelach, innych hurtem dowożono zewsząd i odwożono niezliczonymi autokarami ze wsi i do wsi. Nam rdzennym mieszkańcom miast zarobki nie wystarczały, im one służyły aż nadto, papu było w przysiółku, przejazd pod bramy zakładów za darmochę, kasa szła na popijawy, a poza tym byli cisi i usłużni wobec elity, gdy my zbieraliśmy baty za każdy przejaw niezadowolenia z pracy i płacy, który zwano niesubordynacją wobec władzy. Komuna dawała wszystko, toteż wstępowali do niej walniej niż w krużganki świątyń, oprócz niby pokornego pracowania i ambicjonalnego parcia na mieszczucha nie przejawiali żadnych zainteresowań poprawy przez działalność opozycyjną, nie mogli buntować się bo byłoby im zabrane. I jak tu z łezką w oku nie wspominać czasów komunistycznych i chwalić Solidarność, skoro Ona zabrała im miejsca zarobkowania, darmowe wczasy, zadatki na uzyskanie lokum w mieście, mało tego, spowodowała niechciany powrót do barłogu wiejskiego. Nie chcą zdać sobie sprawy, iż to czerwoni zaszabrowali dorobek narodu drogą niby prywatyzacji, przecież to oni rządzili, a w rękach ich był bezwolny i naiwny marionetkowy solidarnościowy rząd Wałęsy, z premierem Mazowieckim, szczodrze szafującym grubą krechą nierozliczania i wybaczania. Ale gro wiejskich skorzystało z prosperity komunistycznej, dorobiło się rent i emerytur, jak i upragnionych mieszkań w blokowiskach. Chlebuś z ojcowizny śmierdział gnojem, a ojcowizna ze staruszkami gdzieś tam, ale łacno było go jeść zamieszkując niczym panisko w mieście. Staruszkowie dokończyli żywota w chałupach, ziemie stanęły ugorami, paniska z rodowodem wiejskich powyprzedawali ojcowiznę na parcele budowlane. Wieś zalatująca obórką i zabudowań gospodarczych przemieniła się nie do niepoznania. Ćwierć wieku upłynęło od rządów wsiowo czerwonych, wsiowi jako panowie pobudowali sobie po wsiach pałace. Po jakie licho hodować, orać, siać i zbierać, skoro jest kasa, markety zaopatrzone we wszystko co dusza zapragnie, autko by po te dobra pojechać i przede wszystkim dużo czystego powietrza bez świńskich, krowich ogonów, jedynie koniś bestyjka dla przyjemności w podniesieniu prestiżu. Zdało by się mieć jeszcze jakiś komfort, z którego nie korzystało się za młodu, toteż nic dziwnego, że wsie fundują sobie eleganckie obiekty sportowe pod postacią lodowisk, aul gimnastycznych, siłowni kulturystycznych i nie ważne, że nie korzystam, ale ambicjonalnie mam. Nie mam pojęcia ile jest w Łęcznej mieszkań z ich zamieszkującymi rodzinami, ale patrząc na zapchane autami chodniki, ulice i parkingi, myślę iż tych aut jest znacznie więcej niż rodzin i samotnie mieszkających. Z najdalej wysuniętego miejsca zamieszkania Łęczyńskiej mieściny można przejść w niecałe dziesięć minut do jakiegokolwiek supermarketu, ale mało kto przychodzi wszyscy przyjeżdżają. Jednak gdy zwrócić na to uwagę, można zaobserwować, że z aut pod tymi marketami wyłażą młodzi brzuchaci i dupiate kobiety, i to w wieku dalekim do czterdziestki. Koledzy z którymi kiedyś pracowałem, także nie przejmowali się swą dietą i ruchowością, a z chwilą niewyraźnej postury wozili na rowerkach dupy dla kurażu, dzisiaj wielu z nich leży zakopanych, inni wynoszą leki siatkami z aptek. Z pewnością i tych to dopadnie, którym nie jest w głowie uprawianie sportów mogących powodować urazy, czy w najmniejszym upadku stłuczenia, a dupska i brzuszyska stały się oznaką i niezaprzeczalnym faktem epidemiologicznego dobrobytu całego kraju, a siłownie i fitness biznes kwitnie na równi z w pochłanianiu niespalanych kalorii, w przyszłości i na tych będzie bazować przemysł farmaceutyczny.------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Szukaj mnie na facebooku-------------------------------------------
28 września 2016
|
|
ale na torze i skwerze rozrywki dorównają dyciowi i będzie OK.Oczywiście pod okiem trenera int/i/elig/i/entnego.
|
|
Ilość wejśc na ten wpis powinna być wyznacznikiem w inwestowanie w powyższy zamiar
|
|
Fajne przedsięwzięcie, szkoda że tor wykonał amator budowlanki...
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|