Wolność słowa: Dziennikarz wygrał ze starostą

gdyby był lgbt to był wygrał

gdyby był lgbt to był wygrał

 Już "katolik ludowy" przy niedzieli sączy jakieś brednie niby o tym, że sądy są stronnicze na korzyść wobec "lgbt" i na niekorzyść względem człowieka z PiS. Nic o rzeczowistości, zwykłe wymysły "co by było gdyby" według pewnego proroka z Lubelszczyzny zwącego się z angielska. Żadnego uzasadnienia - "widzenie"...

srata tata : Roman Giertych pozwał dziennikarza TVP Michała Adamczyka za wpis na Twitterze. W maju sąd postanowił nakazać redaktorowi „natychmiastowe usunięcie” z jego profilu wpisu „na czas trwania postępowania”. Po zażaleniu prokuratury i pozwanego sąd zmienił tę decyzję; dziennikarz nie musi usuwać tweeta.

srata tata : Roman Giertych pozwał dziennikarza TVP Michała Adamczyka za wpis na Twitterze. W maju sąd postanowił nakazać redaktorowi „natychmiastowe usunięcie” z jego profilu wpisu „na czas trwania postępowania”. Po zażaleniu prokuratury i pozwanego sąd zmienił tę decyzję; dziennikarz nie musi usuwać tweeta.

   I to ma świadczyć o tym, że w sprawie "starosty" - " gdyby był lgbt to był wygrał"? "srata tata" (mówiąc językiem rydzykowszczyzny).

srata tata : Roman Giertych pozwał dziennikarza TVP Michała Adamczyka za wpis na Twitterze. W maju sąd postanowił nakazać redaktorowi „natychmiastowe usunięcie” z jego profilu wpisu „na czas trwania postępowania”. Po zażaleniu prokuratury i pozwanego sąd zmienił tę decyzję; dziennikarz nie musi usuwać tweeta.

    I to ma świadczyć o tym, że w sprawie "starosty" - " gdyby był lgbt to był wygrał"? "srata tata" (mówiąc językiem rydzykowszczyzny).

 to świadczy o fikcji wolności słowa - wszystko zależy od humoru wysokiego sądu i jego preferencji wyborczych 

srata tata : Roman Giertych pozwał dziennikarza TVP Michała Adamczyka za wpis na Twitterze. W maju sąd postanowił nakazać redaktorowi „natychmiastowe usunięcie” z jego profilu wpisu „na czas trwania postępowania”. Po zażaleniu prokuratury i pozwanego sąd zmienił tę decyzję; dziennikarz nie musi usuwać tweeta.

   I to ma świadczyć o tym, że w sprawie "starosty" - " gdyby był lgbt to był wygrał"? "srata tata" (mówiąc językiem rydzykowszczyzny).

to świadczy o fikcji wolności słowa - wszystko zależy od humoru wysokiego sądu i jego preferencji wyborczych

 Wymyślone na poczekaniu " gdyby był lgbt to był wygrał " ma świadczyć o "fikcji wolności słowa"? Równie dobrze można gadać, że "gdyby był pedofilem pracującym dla "kasty watykańskiej"", to by został świętym. "Katolik ludowy" zwący  się z angielska wymyślił sobie, "co by było gdyby" i używa tego jako wielkiego "argumentum".