Drogi Panie!
Odpowiedź wydaje się dość prosta i oczywista...zostawmy to w sferze domysłów...
|
|
patologia w tych urzędach,
przecież to od dawna było wiadome KTO ma zająć ten lokal,
dziwię się przedsiębiorcy, że wogole startował do takiego przetargu
|
|
Magiczna jest moc pieniądza. Otwiera każde drzwi, sprawia, że "przyjaciół" przybywa, pomaga podejmować decyzje. Bo kasa to władza a władza to kasa. I tu się kółeczko zamyka:)
|
|
odpowiedz prosta (....)
Ostatnio edytowany 10 stycznia 2012 r. o 22:20
|
|
Panie przedsiębiorco Michale, widocznie nie potrafi Pan rozmawiać z urzędnikami magistratu. Oczywiście w Lublinie, bo jak widać w innym mieście nie było problemów.
|
|
o ile wiem to w tym samym budynku jest Dom Dziecka
|
|
W Polsce obowiązuje jedno magiczne słowo...
Bynajmniej nie jest to "proszę".
To słowo to "ile?"
|
|
kiedys było bardzo miło i mozna było posiedziec i zjesc a teraz za tance trzeba płacic tak zrobił nowy własciciel ale sporo ludzi starszych co tam sie bawiło to narzeka za 10zł wstep troszke nie fer bo kazdy co idzie to zawsze cos kupi a ten wstęp nie potrzebny ale i tak drogo jest jak impreze zrobic to od osoby 140zł 150zł tak słyszałam koleżanki syn chciał komunie zrobic bardzo drogo to juz w tiptopi taniej i smacznej i bardzje elegancko . A z tym przetargiem chyba wie pan ze pieniądze robią wszystko w takich czasach.Widocznie już mieli swojego na ten lokal.
|
|
to już nie ta sama słupska co kiedys potancówki były kiedys spoko ten pan poprostu miał wiecej wjscja słupko o tworzył garmażerke na przeciwko sądu w tym samym czasie praktycznie ,ale ludziom słyszałem marnie płaci.Chodze tam czasem sąsiadka tam robi i troszke sie wie nie ładnie
|
|
z tego co pamietam to dopiero za 2 czy 3 razem byl chetny na ten lokal, ludzie nie szukajcie sensacji tam gdzie jej nie ma
|
|
Po co te negatywne emocje w tej sprawie. Jeżeli ktoś nie potrafi rozmawiać z ludźmi to chyba sam sobie jest winien. A, wystarczyło pójść do Pani Krysi (przemiła osoba), "porozmawiać" i po problemie, gdyż nie w takich miejscach alkochol jest sprzedawany - odległośc od kościoła czy innej tam szkoły to naprawdę mały "pikuś"
|
|
Teraz wiecie czemu ludzie biznesu szerokim łukiem omijają Lublin. Podwójne plany zagospodarowania, które jednemu pozwalały na budowę, a innemu nie... Przetargi bez przetargów i oferty bez ofert... Wkrótce ostatni zgasi światło i tylko zakrętki od butelek po wysokoprocentowym alkoholu ze Słupskiej po zostaną.
|
|
A jakie znaczenie w wydawaniu koncesji ma odległość od kościoła? (od szkoły to rozumiem: ustawa o wychowaniu w trzeźwości)
|
|
Bo to nie jest Polska , to jest Lublin. Jak nie dasz to nie pojedziesz.
|
|
Pani rzecznik nie wie co mówi. Ustawa nie określa odległości od obiektów edukacyjnych czy kultu religijnego. Obowiązek ten spoczywa na Gminie, która na zasadzie delagacji ustawowej może okreslić potencjalne ograniczenia dotyczące odległości z lokalizacją obiektów, w których sprzedawany jest alkohol.
Obecnie zgodnie z uchwałą Rady Miasta w Lublinie nie ma warunki odleglości typu 100 m, czy 150 m; w Lublinie jedynym warunkiem ograniczającym co do odległości jest "bezpośredniość" , tj. obiekt, w którym ma być sprzedawany alkohol nie może bezpośrednio graniczyć z nieruchomością przeznaczoną na cele edukcyjne typy szkoły, czy obiekty kultu religijnego.
Pani rzecznik polecam doedukowanie się.
|
|
Za dużo tam macie korupcji. |
|
Zróbcie sobie sami tam porządek to i biznes przyjdzie,nikt tego za was nie zrobi.
|
|
Widocznie urzędnik wiedział co komu powiedzieć by zniechęcić i kto miał przetarg wygrać.Nie pierwszy ras urzędas się myli a petenci ponoszą odpowiedzialność za niedouczonego barana który bierze tylko kasę za nic.Kiedy to się w końcu skończy?Czy naprawdę do urzędów musimy nosić dyktafony i nagrywać każda rozmowę?
|
|
przeraża mnie to miasto, i tok rozumowania tutaj,
kończę studia i jak najszybciej wyjeżdżam stąd - bo jak widzę to tutaj NORMALNIE nie da się żyć,
wszędzie jakieś układy-układziki
przykre to, że miasto tak mało robi aby zachęcić do pozostania zarówno młodych, jak i przedsiębiorców.
|
|
To nie pani rzecznik sie musi doedukować bo zanim udzieli odpowiedzi mediom kontaktuje się z osobą z urzędu odpowiedzialną za dane zagadnienie. Więc to konkretny urzędnik źle przekazał inoformację. Może ten sam który udzielal informacji petentowi (panu Michałowi)? = niekompetencja i jeszcze raz niekompetencja. Panie Żuku kogo pan zatrudnia? |
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|