Bój o Czarcią

tak jestem za tym by pozostawić starych właścicieli ,na długa umowę ta ni8ewiadoma i ograniczenia krótkimi terminamu najmu szkodzi pomieszczeniom bo trudno je remontować jak lokal trzeba będzie oddać

CZARCIA POWINNA ZOSTAC JEST TO JEDYNA KAWIARNIA Z TRADYCJAMI JEST ONA USYTUOWANA W CENTRUM -STARE MIASTO - JAK PRZEROBIĄ TEN LOKAL POD PRETEKSTEM REMONTU TO BEDZIEMY MIELI TO CO Z INNYMI KAWIARNIAMI SIĘ STALO -slepik-butik-itp. -A TEGO TYPU LOKALI Z HISTORIA BRAK SZANOWNY PANIE PREZYDENCIE I NASI RADNI POSTARAJCIE SIĘ ZATRZYMAC JEDNĄ KAWIARNIĘ - CIASTKARNIĘ - Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA JAK PRZEROBIA TEN LOKAL TO LADNIEJ ZAPEWNE ĘDZIE WOKOŁ M. TRYBUMALU

Nie wiem co za sens pozwolić niekompetentnym osobom na prowadzenie jednej z najbardziej znanych lubelskich kawiarni. Nie zawsze stary znaczy lepsze. Dotychczasowi u zytkownicy (nie właściciele) niewiele robią by kawiarnia odzyskała swój poprzedni splendor, wyczerpały się pomysły, brak pieniędzy....? Ta kawiarnia wymaga najemcy z prawdziwego zdarzenia, powiewu świeżości. Obecnie jest to dla nikogo nieatrakcyjna ruina. Uważam że powinien ją przejąć ktoś kto zrobi w niej remont i zapewni odpowiedni klimat. Czy myślicie że jeżeli obecni u zytkownicy teraz nic nie robią to nagle zaczną działać? - wątpię. A zawarcie nowej umowy z nieudolnymi biznesmenami to byłby jakiś akt łaski ze strony prezydenta miasta narażający go nie tylko na śmieszność i posądzenie o głupotę ale także na restrykcje prawne. Łamanie przepisów o finansach publicznych jest karalne, przetarg winien zostać przeprowadzony zgodnie z literą prawa, miasto ma obowiązek pobierać czynsz za lokal w odpowiedniej wysokości i w dbałości o własny interes wybrać nie tylko tego co więcej wpłaci do jego kasy za najem ale też kogoś kto będzie miał środki na zrobienie ładu w tym lokalu. Myślcie troszeczkę kochani, myślenie jest za darmo nawet ewyjdzie wam bilans na plus, w czarciej nawet dobrej kawy nie podają

Relikt utrzymać! Porządna, wsiowa lubelska knajpa. Byłem tam raz. Żywy Lyblin.

Ten pan na zdjęciu był kiedyś dyrektorem w firmie MONTEX ale też się rozpadła