Budują nowe przedszkole. Czy dzieci pomieszczą się na placu zabaw?

PIS-owi jak zwykle nic sie nie podoba jeśli robi to prezydent! Oczywiście przy tym Pisowcy nie wspominają ze budowa nowego przedszkola to 2 lata ( nie ma nawet projektu budowlanego a co dopiero sama budowa). Prezydent ma zatem racje szybko dzierżawiąc budynek by utworzyć publiczne przedszkole w którym mozna zapewnić ok 120 miejsc dla dzieci. Szanowni mieszkańcy Dzielnicy pamiętajcie ze Prezydent rozwiązuje Wasze problemy a PIS robi wszystko by przeszkadzać!!! Czy radny Popiel i Pitucha myślą o potrzebach mieszkancow - oczywiście ze nie! Oni chcą porażki prezydenta a nie utworzenia nowego przedszkola!!!!

jakoś kiedy powstaje prywatne przedszkole nikt się nie zastanawia ze większość z nich wcale nie posiada placu zabaw. to po pierwsze. a po drugie, nie wszystkie dzieci na raz musza korzystać z placu zabaw. wielokrotnie czesc dzieci jest na placu a czesc na spacerze poza placówką. ludzie zawsze zrobią problem z niczego zamiast cieszyc sie z nowego przedszkola .... choc w obecnej chwili kiedy wiele przedszkoli boryka się z brakiem dzieci ( bo 6 latki idą do szkół) sens kolejnego jest pod znakiem zapytania. przy okazji, czy nie można zlikwidować zerówek w szkołach ? ile nauczycieli i obsługi zostanie zwolnionych w przedszkolach ?

PISiory tylko wytykac paluchami potrafią. Dlaczego do tej pory nie widzieli potrzeby wybudowania przedszkola we wspomnianym miejscu? Teraz jak Żuk chce ratować sytuację braku miejsc dla dzieci i zagospodarować budynek to im sie przypomniało? Dodam, że mowa o nowiutkim i nowowczesnym obiekcie, który był zaplanowany min. pod przedszkole prywatne. Jest tam wszystko co być powinno dla dzieci. Nie trzeba nic przerabiać, przebudowywać ponieważ tam takowa instytucja funkcjonuje! Śmiem twierdzić, że może ono śmiało zawstydzić niejedno publiczne przedszkole - np. to na Nadbystrzyckiej. Jest to NORA pod akademikiem, wejście od tyłu, w koło syf, pobite butelki - widać miejsce schadzek ynteligencji akademickiej, podobnie jak nieprzylegający bezpośrednio do budynku plac zabaw, na który bałbym się wpuścic dziecko. mam wrażenie, że pod osłoną nocy również pełni rolę wybiegu dla dzikusów z akademików. Byłem 2 razy: zapisać dziecko i je wypisać. Nie ujmując miłym paniom, które musza wtym syfie pracować.

pomysł budowy przedszkola tuż obok kościoła(żeby w przyszłości owieczki można było łatwiej strzyc), skąd wiedziałem że na taki pomysł mogli wpaść jedynie radni PiS???

Całe przedszkole nie musi bawić się na placu w tym samym czasie - wymyślają sztuczne problemy, żeby zaistnieć. Nie budują - źle, otwierają nowe obiekty - źle. Oni zrobiliby to lepiej;)

Brak placu zabaw to spory problem. Sam mam dwójkę dzieci i jakiś czas temu nie było w naszej okolicy placu zabaw. To było naprawdę męczące przede wszystkim dla dzieci i przykre za razem... Na szczęście odkąd ekipa z FreeKids wybudowała nowy plac już nie ma tego problemu, ale naprawdę było słabo.