ŚCIEMA LEVEL MAX..... "balansujący na granicy śmierci" ŚNIADY JEGOMOŚĆ, po 2 500 kilometrów udręki ;) i przedarciu się nocą w jesiennym deszczu przez lasy i bagna Podlasia na fotce wygląda tak : 1. czyściutkie markowe "adidaski" 2. krótkie sportowe skarpetki 3. markowe jeansy prosto ze sklepu 4. drogi zegarek 5. kurtka skórzana jak nowa Żal mi go. A Wam ? Tylko poważne odpowiedzi proszę.
 A w jakich warunkach przedzierał się przez granice Mościcki?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz