Skoro już nas nie stać na komunikację w wersji spalinowej to po co kupujemy jeszcze droższe autobusy elektryczne ?
|
|
Dewelosułtan ma pretekst do kontynuacji wygaszania mpk w myśl zasady, że każdy kryzys to okazja do dalszej degradacji poziomu usług publicznych. Wiadomo, że wkrótce każda złotówka w kasie miasta-wydmuszki będzie potrzebna na podtrzymanie przy życiu pozbawionych dopływu jelonków dewelogeszeftów, które są znacznie ważniejsze dla dewelorozwoju niż utrzymanie plebso-wozów.
|
|
PS. Sceptycy mogą mieć wątpliwości: "po co w takim razie nowe bus-pasy za setki mln zł?". Otóż im mniej autobusów, tym szybciej będą mogli po bus-pasach pomykać Ludzie z Wypchanymi Portfelami w elektrycznych bryczkach za 200+k.
|
|
Czy autobusy nocne są tylko dla podpitych studentów??!! Jeśli tak to porażka........
Nocnymi jeżdżą też ludzie do i z pracy. Tak jak ja.
|
|
Skoro już nas nie stać na komunikację w wersji spalinowej to po co kupujemy jeszcze droższe autobusy elektryczne ?Pewnie dlatego, że są ekologiczne? A zamawiane były długo przed tym jak wybuchła epidemia koronawirusa? Cięcia wiadomo, że są czasowe i prędzej czy później autobusów dołożą. |
|
Dewelosułtan ma pretekst do kontynuacji wygaszania mpk w myśl zasady, że każdy kryzys to okazja do dalszej degradacji poziomu usług publicznych. Wiadomo, że wkrótce każda złotówka w kasie miasta-wydmuszki będzie potrzebna na podtrzymanie przy życiu pozbawionych dopływu jelonków dewelogeszeftów, które są znacznie ważniejsze dla dewelorozwoju niż utrzymanie plebso-wozów.20-30 minut od wyjścia artykułu i już melduje się opłacony pisowski hejter bredzący na okrągło w swoich postach o dewelo-rozwoju !!! żałosne !!! |
|
Chyba tylko naiwniak mógł sądzić, że epidemia nie odbije się na komunikacji miejskiej. Przecież ZTM przez 3 miesiące praktycznie w ogóle nie zarabiał. Zaciskanie pasa przez samorządy i szukanie oszczędności jest sprawą oczywistą.
|
|
Nie są ekologiczne ?? Jak to przecież cągle mi wmawia każdy że niekologiczne jest jeżdżenie moim samochodem spełniającycm euro5, a komunikacja jest ekologiczna. I kiedy wrócą do normy ?? Bo normalna w Lublinie komunikacja nie była nigdy, był czas że była lepsza. Masz na myśli tą co była od połowy czerwca zeszłego roku do września, czy po kolejnych zmianach od października czy od połowy grudnia ? Komunikacja zbiorowa w Lublinie jest bo jest, ale nie dla osób pracujących.Skoro już nas nie stać na komunikację w wersji spalinowej to po co kupujemy jeszcze droższe autobusy elektryczne ?Pewnie dlatego, że są ekologiczne? A zamawiane były długo przed tym jak wybuchła epidemia koronawirusa? Cięcia wiadomo, że są czasowe i prędzej czy później autobusów dołożą. |
|
A niby dla kogo jest? Dla bezrobotnych? Tak na marginesie, kilka dni z rzędu jeździłem dość dużo po mieście i widziałem mnóstwo pustych autobusów. Na przystankach tak samo bardzo mało ludzi. Wypuszczanie w miasto w tej chwili dodatkowych autobusów chyba lekko mija się z celem.Nie są ekologiczne ?? Jak to przecież cągle mi wmawia każdy że niekologiczne jest jeżdżenie moim samochodem spełniającycm euro5, a komunikacja jest ekologiczna. I kiedy wrócą do normy ?? Bo normalna w Lublinie komunikacja nie była nigdy, był czas że była lepsza. Masz na myśli tą co była od połowy czerwca zeszłego roku do września, czy po kolejnych zmianach od października czy od połowy grudnia ? Komunikacja zbiorowa w Lublinie jest bo jest, ale nie dla osób pracujących.Skoro już nas nie stać na komunikację w wersji spalinowej to po co kupujemy jeszcze droższe autobusy elektryczne ?Pewnie dlatego, że są ekologiczne? A zamawiane były długo przed tym jak wybuchła epidemia koronawirusa? Cięcia wiadomo, że są czasowe i prędzej czy później autobusów dołożą. |
|
I tak, dobrze ci wmawiają. Ekologiczna w tym sensie, że jeden autobus z setką ludzi na pokładzie jest wciąż bardziej ekologiczny niż 100 pojazdów, nawet takich spełniających normę euro5.Nie są ekologiczne ?? Jak to przecież cągle mi wmawia każdy że niekologiczne jest jeżdżenie moim samochodem spełniającycm euro5, a komunikacja jest ekologiczna. I kiedy wrócą do normy ?? Bo normalna w Lublinie komunikacja nie była nigdy, był czas że była lepsza. Masz na myśli tą co była od połowy czerwca zeszłego roku do września, czy po kolejnych zmianach od października czy od połowy grudnia ? Komunikacja zbiorowa w Lublinie jest bo jest, ale nie dla osób pracujących.Skoro już nas nie stać na komunikację w wersji spalinowej to po co kupujemy jeszcze droższe autobusy elektryczne ?Pewnie dlatego, że są ekologiczne? A zamawiane były długo przed tym jak wybuchła epidemia koronawirusa? Cięcia wiadomo, że są czasowe i prędzej czy później autobusów dołożą. |
|
PS. Sceptycy mogą mieć wątpliwości: "po co w takim razie nowe bus-pasy za setki mln zł?". Otóż im mniej autobusów, tym szybciej będą mogli po bus-pasach pomykać Ludzie z Wypchanymi Portfelami w elektrycznych bryczkach za 200+k.Ciągle nierobie piszesz o tych wypchanych portfelach. Jakbyś się wziął do roboty, to może i swój byś napełnił i przestał pałać taką niechęcią do każdego kto w życiu czegoś się dorobił. Żal mi Ciebie trollu, naprawdę żal. |
|
Właśnie też się zastanawiam. Gowniaki i emeryci mają bezpłatnie, studenci i tak prawie nie jeżdżą, nawet menele już przesatli się wozić. Pasażerów którzy płacą pełną kwotę 3.20 zł za przejazd, jest coraz maniej... Bo dojeżdżać do pracy komunikacją się po prostu nie opłaca, z powodu czasu przejazdu z punktu A i punktu B jak i dojścia do tych punktów, oraz wycieczek krajoznawczych jakie sami sobie musimy opłacić podczas przejazdu pomiędzy punktami A i B. Dojazd do pracy samochodem door to door zajmuje mi 15 minut, komunikacją zajmował mi prawie godzinę. Dziś oszczędzam 1,5 godziny dziennie !! A zawdzieczam ZTM który ciągle tnąc rozkłady (od grudnia tych zmian było 5-6 ??), moim zdaniem jawnie mnie oszukał tnąc bez uprzedzenia rozkłady w połowie grudnia, gdzie na początku miesiąca gdy sprzedawał mi bilet na wszystkie lnie na 3 miesiące nikt nie raczył mnie poinforować że zakres usług ulegnie drastycznemu ograniczeniu, a w zasadzie to do dziś nie powrócił do stanu wyjściowego i nikt mi nie oddał pieniędzy. Wg. moich wyliczeń to powinna być 1/3 kwoty, bo o tyle w połowie grudnia obcięto rozkłady. I co mnie obchodzi bo uczniowe, studenci i itp. Oprócz tych grup są ludzie pracujacy i to my dopłacamy miliony z podatkó do utrzymania komunikacji, nie dzieci, nie studenci. Dziś biorąc pod uwagę że najłatwiej złapać syfa w komunikacji przez myśl mi nie przechodzi abym miał powrócić do komunikacji.A niby dla kogo jest? Dla bezrobotnych? Tak na marginesie, kilka dni z rzędu jeździłem dość dużo po mieście i widziałem mnóstwo pustych autobusów. Na przystankach tak samo bardzo mało ludzi. Wypuszczanie w miasto w tej chwili dodatkowych autobusów chyba lekko mija się z celem.Nie są ekologiczne ?? Jak to przecież cągle mi wmawia każdy że niekologiczne jest jeżdżenie moim samochodem spełniającycm euro5, a komunikacja jest ekologiczna. I kiedy wrócą do normy ?? Bo normalna w Lublinie komunikacja nie była nigdy, był czas że była lepsza. Masz na myśli tą co była od połowy czerwca zeszłego roku do września, czy po kolejnych zmianach od października czy od połowy grudnia ? Komunikacja zbiorowa w Lublinie jest bo jest, ale nie dla osób pracujących.Skoro już nas nie stać na komunikację w wersji spalinowej to po co kupujemy jeszcze droższe autobusy elektryczne ?Pewnie dlatego, że są ekologiczne? A zamawiane były długo przed tym jak wybuchła epidemia koronawirusa? Cięcia wiadomo, że są czasowe i prędzej czy później autobusów dołożą. |
|
Ty naprawdę uważasz, że płacąc marne 3 zł z haczykiem powinieneś dostać usługę na poziomie taksówki która cię szybko przewiezie z punktu A do B, bez żadnych przystanków po drodze? Za 3,2 zł kupisz w sklepie co najwyżej jeden batonik a piszesz coś o drogich biletach, obłęd.Właśnie też się zastanawiam. Gowniaki i emeryci mają bezpłatnie, studenci i tak prawie nie jeżdżą, nawet menele już przesatli się wozić. Pasażerów którzy płacą pełną kwotę 3.20 zł za przejazd, jest coraz maniej... Bo dojeżdżać do pracy komunikacją się po prostu nie opłaca, z powodu czasu przejazdu z punktu A i punktu B jak i dojścia do tych punktów, oraz wycieczek krajoznawczych jakie sami sobie musimy opłacić podczas przejazdu pomiędzy punktami A i B. Dojazd do pracy samochodem door to door zajmuje mi 15 minut, komunikacją zajmował mi prawie godzinę. Dziś oszczędzam 1,5 godziny dziennie !! A zawdzieczam ZTM który ciągle tnąc rozkłady (od grudnia tych zmian było 5-6 ??), moim zdaniem jawnie mnie oszukał tnąc bez uprzedzenia rozkłady w połowie grudnia, gdzie na początku miesiąca gdy sprzedawał mi bilet na wszystkie lnie na 3 miesiące nikt nie raczył mnie poinforować że zakres usług ulegnie drastycznemu ograniczeniu, a w zasadzie to do dziś nie powrócił do stanu wyjściowego i nikt mi nie oddał pieniędzy. Wg. moich wyliczeń to powinna być 1/3 kwoty, bo o tyle w połowie grudnia obcięto rozkłady. I co mnie obchodzi bo uczniowe, studenci i itp. Oprócz tych grup są ludzie pracujacy i to my dopłacamy miliony z podatkó do utrzymania komunikacji, nie dzieci, nie studenci. Dziś biorąc pod uwagę że najłatwiej złapać syfa w komunikacji przez myśl mi nie przechodzi abym miał powrócić do komunikacji.A niby dla kogo jest? Dla bezrobotnych? Tak na marginesie, kilka dni z rzędu jeździłem dość dużo po mieście i widziałem mnóstwo pustych autobusów. Na przystankach tak samo bardzo mało ludzi. Wypuszczanie w miasto w tej chwili dodatkowych autobusów chyba lekko mija się z celem.Nie są ekologiczne ?? Jak to przecież cągle mi wmawia każdy że niekologiczne jest jeżdżenie moim samochodem spełniającycm euro5, a komunikacja jest ekologiczna. I kiedy wrócą do normy ?? Bo normalna w Lublinie komunikacja nie była nigdy, był czas że była lepsza. Masz na myśli tą co była od połowy czerwca zeszłego roku do września, czy po kolejnych zmianach od października czy od połowy grudnia ? Komunikacja zbiorowa w Lublinie jest bo jest, ale nie dla osób pracujących.Skoro już nas nie stać na komunikację w wersji spalinowej to po co kupujemy jeszcze droższe autobusy elektryczne ?Pewnie dlatego, że są ekologiczne? A zamawiane były długo przed tym jak wybuchła epidemia koronawirusa? Cięcia wiadomo, że są czasowe i prędzej czy później autobusów dołożą. |
|
Nie marne 3,20 a moje uczciwie zarobione 3,20zł. Nie chcę batonika a usługi na poziomie, a nie jak piszesz taksówki. Nie chcę jeździć przez pół miasta, z 2 przesiadkami, bo aukurat autobus który mi bezpośrednio pasuje i jedzie krótką trasą a na dodatek jest praktycznie raz na godzinę, jest zawieszony bo ferie, wakacje, pandemia, okreś świąteczny itp. A w innej kombinacji muszę czekać na przesiadkę 20 minut bo poprzedni co mi pasuje odjeżdżał był 3 minuty przed moim, a następny jest za ponad 20 minut. Także nie mów mi że komunikacja jest dla ludzi pracujących którzy cenią swój czas i zdrowie.Właśnie też się zastanawiam. Gowniaki i emeryci mają bezpłatnie, studenci i tak prawie nie jeżdżą, nawet menele już przesatli się wozić. Pasażerów którzy płacą pełną kwotę 3.20 zł za przejazd, jest coraz maniej... Bo dojeżdżać do pracy komunikacją się po prostu nie opłaca, z powodu czasu przejazdu z punktu A i punktu B jak i dojścia do tych punktów, oraz wycieczek krajoznawczych jakie sami sobie musimy opłacić podczas przejazdu pomiędzy punktami A i B. Dojazd do pracy samochodem door to door zajmuje mi 15 minut, komunikacją zajmował mi prawie godzinę. Dziś oszczędzam 1,5 godziny dziennie !! A zawdzieczam ZTM który ciągle tnąc rozkłady (od grudnia tych zmian było 5-6 ??), moim zdaniem jawnie mnie oszukał tnąc bez uprzedzenia rozkłady w połowie grudnia, gdzie na początku miesiąca gdy sprzedawał mi bilet na wszystkie lnie na 3 miesiące nikt nie raczył mnie poinforować że zakres usług ulegnie drastycznemu ograniczeniu, a w zasadzie to do dziś nie powrócił do stanu wyjściowego i nikt mi nie oddał pieniędzy. Wg. moich wyliczeń to powinna być 1/3 kwoty, bo o tyle w połowie grudnia obcięto rozkłady. I co mnie obchodzi bo uczniowe, studenci i itp. Oprócz tych grup są ludzie pracujacy i to my dopłacamy miliony z podatkó do utrzymania komunikacji, nie dzieci, nie studenci. Dziś biorąc pod uwagę że najłatwiej złapać syfa w komunikacji przez myśl mi nie przechodzi abym miał powrócić do komunikacji.Ty naprawdę uważasz, że płacąc marne 3 zł z haczykiem powinieneś dostać usługę na poziomie taksówki która cię szybko przewiezie z punktu A do B, bez żadnych przystanków po drodze? Za 3,2 zł kupisz w sklepie co najwyżej jeden batonik a piszesz coś o drogich biletach, obłęd. |
|
Jak nie chcesz jeździć z przesiadkami, to zgłoś do ZTM propozycję, żeby podnieśli ceny biletów. Wtedy pewnie z czystą przyjemnością dołożą kursów - wiesz dobrze, że pieniądze na drzewie nie rosną a autobusy na wodę nie jeżdżą. Ostatnio czytałem, że miasto dokłada do komunikacji miejskiej już 100 mln zł rocznie. I tak na marginesie, pasażerów z roku na rok przybywa, więc z tą naszą komunikacją miejską chyba jednak nie jest tak źle.Nie marne 3,20 a moje uczciwie zarobione 3,20zł. Nie chcę batonika a usługi na poziomie, a nie jak piszesz taksówki. Nie chcę jeździć przez pół miasta, z 2 przesiadkami, bo aukurat autobus który mi bezpośrednio pasuje i jedzie krótką trasą a na dodatek jest praktycznie raz na godzinę, jest zawieszony bo ferie, wakacje, pandemia, okreś świąteczny itp. A w innej kombinacji muszę czekać na przesiadkę 20 minut bo poprzedni co mi pasuje odjeżdżał był 3 minuty przed moim, a następny jest za ponad 20 minut. Także nie mów mi że komunikacja jest dla ludzi pracujących którzy cenią swój czas i zdrowie.Właśnie też się zastanawiam. Gowniaki i emeryci mają bezpłatnie, studenci i tak prawie nie jeżdżą, nawet menele już przesatli się wozić. Pasażerów którzy płacą pełną kwotę 3.20 zł za przejazd, jest coraz maniej... Bo dojeżdżać do pracy komunikacją się po prostu nie opłaca, z powodu czasu przejazdu z punktu A i punktu B jak i dojścia do tych punktów, oraz wycieczek krajoznawczych jakie sami sobie musimy opłacić podczas przejazdu pomiędzy punktami A i B. Dojazd do pracy samochodem door to door zajmuje mi 15 minut, komunikacją zajmował mi prawie godzinę. Dziś oszczędzam 1,5 godziny dziennie !! A zawdzieczam ZTM który ciągle tnąc rozkłady (od grudnia tych zmian było 5-6 ??), moim zdaniem jawnie mnie oszukał tnąc bez uprzedzenia rozkłady w połowie grudnia, gdzie na początku miesiąca gdy sprzedawał mi bilet na wszystkie lnie na 3 miesiące nikt nie raczył mnie poinforować że zakres usług ulegnie drastycznemu ograniczeniu, a w zasadzie to do dziś nie powrócił do stanu wyjściowego i nikt mi nie oddał pieniędzy. Wg. moich wyliczeń to powinna być 1/3 kwoty, bo o tyle w połowie grudnia obcięto rozkłady. I co mnie obchodzi bo uczniowe, studenci i itp. Oprócz tych grup są ludzie pracujacy i to my dopłacamy miliony z podatkó do utrzymania komunikacji, nie dzieci, nie studenci. Dziś biorąc pod uwagę że najłatwiej złapać syfa w komunikacji przez myśl mi nie przechodzi abym miał powrócić do komunikacji.Ty naprawdę uważasz, że płacąc marne 3 zł z haczykiem powinieneś dostać usługę na poziomie taksówki która cię szybko przewiezie z punktu A do B, bez żadnych przystanków po drodze? Za 3,2 zł kupisz w sklepie co najwyżej jeden batonik a piszesz coś o drogich biletach, obłęd. |
|
To czegoś tu nie rozumiem. Skoro przybywa pasażerów, kursów jest coraz mniej to czemu dotacje są coraz większe ??Jak nie chcesz jeździć z przesiadkami, to zgłoś do ZTM propozycję, żeby podnieśli ceny biletów. Wtedy pewnie z czystą przyjemnością dołożą kursów - wiesz dobrze, że pieniądze na drzewie nie rosną a autobusy na wodę nie jeżdżą. Ostatnio czytałem, że miasto dokłada do komunikacji miejskiej już 100 mln zł rocznie. I tak na marginesie, pasażerów z roku na rok przybywa, więc z tą naszą komunikacją miejską chyba jednak nie jest tak źle.Nie marne 3,20 a moje uczciwie zarobione 3,20zł. Nie chcę batonika a usługi na poziomie, a nie jak piszesz taksówki. Nie chcę jeździć przez pół miasta, z 2 przesiadkami, bo aukurat autobus który mi bezpośrednio pasuje i jedzie krótką trasą a na dodatek jest praktycznie raz na godzinę, jest zawieszony bo ferie, wakacje, pandemia, okreś świąteczny itp. A w innej kombinacji muszę czekać na przesiadkę 20 minut bo poprzedni co mi pasuje odjeżdżał był 3 minuty przed moim, a następny jest za ponad 20 minut. Także nie mów mi że komunikacja jest dla ludzi pracujących którzy cenią swój czas i zdrowie.Właśnie też się zastanawiam. Gowniaki i emeryci mają bezpłatnie, studenci i tak prawie nie jeżdżą, nawet menele już przesatli się wozić. Pasażerów którzy płacą pełną kwotę 3.20 zł za przejazd, jest coraz maniej... Bo dojeżdżać do pracy komunikacją się po prostu nie opłaca, z powodu czasu przejazdu z punktu A i punktu B jak i dojścia do tych punktów, oraz wycieczek krajoznawczych jakie sami sobie musimy opłacić podczas przejazdu pomiędzy punktami A i B. Dojazd do pracy samochodem door to door zajmuje mi 15 minut, komunikacją zajmował mi prawie godzinę. Dziś oszczędzam 1,5 godziny dziennie !! A zawdzieczam ZTM który ciągle tnąc rozkłady (od grudnia tych zmian było 5-6 ??), moim zdaniem jawnie mnie oszukał tnąc bez uprzedzenia rozkłady w połowie grudnia, gdzie na początku miesiąca gdy sprzedawał mi bilet na wszystkie lnie na 3 miesiące nikt nie raczył mnie poinforować że zakres usług ulegnie drastycznemu ograniczeniu, a w zasadzie to do dziś nie powrócił do stanu wyjściowego i nikt mi nie oddał pieniędzy. Wg. moich wyliczeń to powinna być 1/3 kwoty, bo o tyle w połowie grudnia obcięto rozkłady. I co mnie obchodzi bo uczniowe, studenci i itp. Oprócz tych grup są ludzie pracujacy i to my dopłacamy miliony z podatkó do utrzymania komunikacji, nie dzieci, nie studenci. Dziś biorąc pod uwagę że najłatwiej złapać syfa w komunikacji przez myśl mi nie przechodzi abym miał powrócić do komunikacji.Ty naprawdę uważasz, że płacąc marne 3 zł z haczykiem powinieneś dostać usługę na poziomie taksówki która cię szybko przewiezie z punktu A do B, bez żadnych przystanków po drodze? Za 3,2 zł kupisz w sklepie co najwyżej jeden batonik a piszesz coś o drogich biletach, obłęd. |
|
Pewnie dlatego, że wprost nieproporcjonalnie do zysku z biletów rosną koszty? Sztucznie podnoszona płaca minimalna, podwyżki cen prądu, rosnące ceny ubezpieczeń, napraw itp itd. Ceny biletów te same od lat, a dookoła wszystko drożeje i to dość szybko w ostatnich latach.To czegoś tu nie rozumiem. Skoro przybywa pasażerów, kursów jest coraz mniej to czemu dotacje są coraz większe ??Jak nie chcesz jeździć z przesiadkami, to zgłoś do ZTM propozycję, żeby podnieśli ceny biletów. Wtedy pewnie z czystą przyjemnością dołożą kursów - wiesz dobrze, że pieniądze na drzewie nie rosną a autobusy na wodę nie jeżdżą. Ostatnio czytałem, że miasto dokłada do komunikacji miejskiej już 100 mln zł rocznie. I tak na marginesie, pasażerów z roku na rok przybywa, więc z tą naszą komunikacją miejską chyba jednak nie jest tak źle.Nie marne 3,20 a moje uczciwie zarobione 3,20zł. Nie chcę batonika a usługi na poziomie, a nie jak piszesz taksówki. Nie chcę jeździć przez pół miasta, z 2 przesiadkami, bo aukurat autobus który mi bezpośrednio pasuje i jedzie krótką trasą a na dodatek jest praktycznie raz na godzinę, jest zawieszony bo ferie, wakacje, pandemia, okreś świąteczny itp. A w innej kombinacji muszę czekać na przesiadkę 20 minut bo poprzedni co mi pasuje odjeżdżał był 3 minuty przed moim, a następny jest za ponad 20 minut. Także nie mów mi że komunikacja jest dla ludzi pracujących którzy cenią swój czas i zdrowie.Właśnie też się zastanawiam. Gowniaki i emeryci mają bezpłatnie, studenci i tak prawie nie jeżdżą, nawet menele już przesatli się wozić. Pasażerów którzy płacą pełną kwotę 3.20 zł za przejazd, jest coraz maniej... Bo dojeżdżać do pracy komunikacją się po prostu nie opłaca, z powodu czasu przejazdu z punktu A i punktu B jak i dojścia do tych punktów, oraz wycieczek krajoznawczych jakie sami sobie musimy opłacić podczas przejazdu pomiędzy punktami A i B. Dojazd do pracy samochodem door to door zajmuje mi 15 minut, komunikacją zajmował mi prawie godzinę. Dziś oszczędzam 1,5 godziny dziennie !! A zawdzieczam ZTM który ciągle tnąc rozkłady (od grudnia tych zmian było 5-6 ??), moim zdaniem jawnie mnie oszukał tnąc bez uprzedzenia rozkłady w połowie grudnia, gdzie na początku miesiąca gdy sprzedawał mi bilet na wszystkie lnie na 3 miesiące nikt nie raczył mnie poinforować że zakres usług ulegnie drastycznemu ograniczeniu, a w zasadzie to do dziś nie powrócił do stanu wyjściowego i nikt mi nie oddał pieniędzy. Wg. moich wyliczeń to powinna być 1/3 kwoty, bo o tyle w połowie grudnia obcięto rozkłady. I co mnie obchodzi bo uczniowe, studenci i itp. Oprócz tych grup są ludzie pracujacy i to my dopłacamy miliony z podatkó do utrzymania komunikacji, nie dzieci, nie studenci. Dziś biorąc pod uwagę że najłatwiej złapać syfa w komunikacji przez myśl mi nie przechodzi abym miał powrócić do komunikacji.Ty naprawdę uważasz, że płacąc marne 3 zł z haczykiem powinieneś dostać usługę na poziomie taksówki która cię szybko przewiezie z punktu A do B, bez żadnych przystanków po drodze? Za 3,2 zł kupisz w sklepie co najwyżej jeden batonik a piszesz coś o drogich biletach, obłęd. |
|
Skoro są praktycznie same nowe pojazdy to chyba psują się mniej ?? To po co kupujemy autobusy elektryczne skoro ceny prądu rosną ?? Płaca minimalna ?? Przecież nie tak dawno kierowcy się śmiali że podnieśli im o parę groszy sstawki godzinowe... Fakt że ceny biletów od 4 lat, ale obecna cena 3,20zł nie jest warta tego co dziś jest nam oferowane w ramach tej usługi.To czegoś tu nie rozumiem. Skoro przybywa pasażerów, kursów jest coraz mniej to czemu dotacje są coraz większe ??Pewnie dlatego, że wprost nieproporcjonalnie do zysku z biletów rosną koszty? Sztucznie podnoszona płaca minimalna, podwyżki cen prądu, rosnące ceny ubezpieczeń, napraw itp itd. Ceny biletów te same od lat, a dookoła wszystko drożeje i to dość szybko w ostatnich latach. |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|