Lublin. Chłopak na hulajnodze potrącony na przejściu dla pieszych. Kto zawinił?

Bolt :)

cyt. ,,Dacia, za której kierownicą siedział 39-letni obywatel Ukrainy potrąciła 17-latka na hulajnodze elektrycznej.'' - samochód: dacia potrąciła czy jego kierowca?

A czy przypadkiem chłopak nie powinien przeprowadzać przez przejście hulajnogi ?

Producent ułatwienia: hulajnogi, ustawodawca drogowy, budowniczy drogi, Kierowca i kierowca hulajnogi - -cała kolejka "nieszczęśliwych zbiegów okoliczności" Kto zrobił? Ten co korzysta. To oczywiste, jak mówi Masza w kreskówce. Na obrazku czegoś brakuje, a widzimy poszkodowanych, nawet ten Policjant, co mandat wypisał, traci i cierpi. czyt

"A czy przypadkiem chłopak nie powinien przeprowadzać przez przejście hulajnogi ?" - powinien. Ale to, że przejeżdżał nie przesądza jeszcze o winie.

"A czy przypadkiem chłopak nie powinien przeprowadzać przez przejście hulajnogi ?" - powinien. Ale to, że przejeżdżał nie przesądza jeszcze o winie.

 Łamanie przepisów nie świadczy o winie ? A może nie znajomość tego konkretnego przepisu przez policjanta wskazała winę kierowcy ?

"V Łamanie przepisów nie świadczy o winie ?? - łamanie przepisów świadczy o winie. Przejeżdżający hulajnogą po przejściu, jest winny... przejeżdżania po przejściu i należy mu się za to mandat. Za to samo potrącenie to inne zdarzenie i tu już winny jest raczej (choć nie chcę przesądzać o winie) kierujący samochodem.

" Łamanie przepisów nie świadczy o winie ?" - łamanie przepisów przez jednych (przejeżdżanie po pasach), nie oznacza, że inni mogą łamać inne przepisy (potrącenia przejeżdżającego po pasach). Z samego faktu, że ktoś przejeżdża po pasach na hulajnodze nie wynika, że można sobie taką osobę bezkarnie potrącić. Podobnie nie można zniszczyć nieprawidłowo parkującego pojazdu, choć parkuje nieprawidłowo, czy np. staranować TIRem osobówki jadącej bez świateł, dlatego, że jedzie bez świateł. Każdy wie, że nie można jeździć bez świateł, czy z telefonem przy uchu, a jednak takim kierujacym, inni kierujący jednak ustępują pierwszeństwa przejazdu, choć nie wszystko w ich zachowaniu jest prawidłowe. Zachowanie osoby jadącej na hulajnodze po pasach nie było prawidłowo (i należy się mandat), ale inne przepisy ruchu nadal pozostają w mocy.

"V Łamanie przepisów nie świadczy o winie ?? - łamanie przepisów świadczy o winie. Przejeżdżający hulajnogą po przejściu, jest winny... przejeżdżania po przejściu i należy mu się za to mandat. Za to samo potrącenie to inne zdarzenie i tu już winny jest raczej (choć nie chcę przesądzać o winie) kierujący samochodem.

 Przecież widać że to kierujący hulajnogą potrącił Dacie. Po zatym Dacia była z jego prawej strony.

Przesądza. Czy można innym pojazdem (samochodem) przejeżdzać po przejściu?

Przejście to przejscie a nie przejazd niech sie wezmą za przepisy bo mozna zglupiec od ich interpretacji kazdy woj na swój stroj od polandowo

" Łamanie przepisów nie świadczy o winie ?" - łamanie przepisów przez jednych (przejeżdżanie po pasach), nie oznacza, że inni mogą łamać inne przepisy (potrącenia przejeżdżającego po pasach). Z samego faktu, że ktoś przejeżdża po pasach na hulajnodze nie wynika, że można sobie taką osobę bezkarnie potrącić. Podobnie nie można zniszczyć nieprawidłowo parkującego pojazdu, choć parkuje nieprawidłowo, czy np. staranować TIRem osobówki jadącej bez świateł, dlatego, że jedzie bez świateł. Każdy wie, że nie można jeździć bez świateł, czy z telefonem przy uchu, a jednak takim kierujacym, inni kierujący jednak ustępują pierwszeństwa przejazdu, choć nie wszystko w ich zachowaniu jest prawidłowe. Zachowanie osoby jadącej na hulajnodze po pasach nie było prawidłowo (i należy się mandat), ale inne przepisy ruchu nadal pozostają w mocy.

 Gdyby nie przejeżdżał po przejściu najprawdopodobniej nie byłoby tej sytuacji i kropka .