Ludzie pod samym kościołem są tak głusi... że odgłos musi nieść się ulice dalej. To może jakieś święte namaszczenie na ich uszy i msza w intencji odzyskania słuchu? No bo nie wiem, dlaczego oni chcą podgłośnienia.
|
|
... lewakowi na kacu przeszkadza dzwon, który od 1000 lat budzi Polskę do życia?Sam jesteś pusty jak dzwon. Może 1000 lat temu ludzie mnie harowali na trzy zmiany i kładli się spać wraz zachodem słońca, ale od tamtej pory trochę się zmieniło. |
|
Problem jest z tym, że "Prawo ochrony środowiska zabrania używania instalacji nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych i przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. Zakaz nie dotyczy m.in. uroczystości oraz imprez związanych z kultem religijnym". KK znowu wymógł na władzach kolejne zwolnienie z przestrzegania prawa. Ja nie wiem, że w konkordacie nie przeforsowali zapisu, że pedofilia sukienkowych jest legalna... Dziś na pewno by o to zawalczyli.
|
|
Tylko pod krzyża znakiem Polak w swym kraju będzie biedakiem !! A czy księdzu wypada tak kłamać ?
|
|
Jak chcesz uczestniczyć we mszy świętej to wejdź do środka. Już dawno minęły czas, że ludzie nie mieścili się w kościele. Głośniki wyłączyć.
|
|
... lewakowi na kacu przeszkadza dzwon, który od 1000 lat budzi Polskę do życia?
|
|
... lewakowi na kacu przeszkadza dzwon, który od 1000 lat budzi Polskę do życia?Sam jesteś pusty jak dzwon. Może 1000 lat temu ludzie mnie harowali na trzy zmiany i kładli się spać wraz zachodem słońca, ale od tamtej pory trochę się zmieniło. |
|
Problem jest z tym, że "Prawo ochrony środowiska zabrania używania instalacji nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych i przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. Zakaz nie dotyczy m.in. uroczystości oraz imprez związanych z kultem religijnym". KK znowu wymógł na władzach kolejne zwolnienie z przestrzegania prawa. Ja nie wiem, że w konkordacie nie przeforsowali zapisu, że pedofilia sukienkowych jest legalna... Dziś na pewno by o to zawalczyli.Jak obetniesz (zapewne celowo) część paragrafu zastępując to skrótem "m.in" to taka interpretacja może i wyjdzie. Ale każdy ciut bardziej ogarnięty i uczciwy niech przeczyta cały zapis o tym mówiący (Art.156 - polecam szczególnie to co w komentowanej wypowiedzi zostało pominęte (Artykuł mówi, że Przepisu ( zabraniającego używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających ) nie stosuje się do okazjonalnych uroczystości oraz uroczystości i imprez związanych z kultem religijnym, imprez sportowych, handlowych, rozrywkowych i innych legalnych zgromadzeń [..]). Czyli wystarczy dowolne legalne zgromadzenie na dowolny temat i już możesz sobie krzyczeć i śpiewać na ulicy obok bloków przez megafon i mówienie, że takie prawo ktoś "wymógł" na władzy jest bzdurą, szerzeniem półprawd, niedopowiedzeń i kłamstw. Tak właśnie działa większość współczenych gazet i telewizji, szczególnie tych w których najgłościej krzyczy się o "wolności mediów". Widać tu jak łatwo ten trend zakłada klapki na oczy ludziom. Paragraf o którym mowa to po prostu równość traktowania w tym aspekcie różnych legalnych grup zainteresowania, czyli sportu, rekreacji, protestów, dowolnych manifestacji, dowolnych kultów religijnych itd. |
|
Część ludzi nie może lub nie lubi stać w zamkniętych przestrzeniach zbyt długo i muszą mieć dostęp do świeżego powietrza. Poza tym w kościele czasami jest sporo ludzi i wygodniej jest wyjść na zewnątrz. Co do dzwonów to przeszkadzają one nie więcej, niż jadący pociąg (na Węglinie słychać go w odległości nawet 300 m od torów), czy hałas z ulicy, albo wrzeszczące dzieci (dzieci lubią wcześnie wstawać), czy sąsiad słuchający muzyki wg własnego uznania, itp. Na pewno można dzwony przyciszyć w godzinach porannych, ale mimo wszystko bardziej to wygląda na szukanie dziury w całym, niż rzeczywisty problem.
|
|
Komu potrzebny ten budynek? Po co tam chodzić?Mnie jest potrzebny. Do chodzenia do Kościoła nikt nikogo nie zmuszał i nie zmusza. |
|
To idź DO kościoła a nie pod...Komu potrzebny ten budynek? Po co tam chodzić?Mnie jest potrzebny. Do chodzenia do Kościoła nikt nikogo nie zmuszał i nie zmusza. |
|
Ja zacytowałem tylko fragment artykułu z DW, więc pretensje nie do mnie. Natomiast w przytoczonym przez Ciebie paragrafie zechciej zwrócić uwagę na słowo "okazjonalnych". Nie obejmuje ono regularnych mszy, a o takich jest mowa w artykule i przedmiotowej sprawie.Problem jest z tym, że "Prawo ochrony środowiska zabrania używania instalacji nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych i przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. Zakaz nie dotyczy m.in. uroczystości oraz imprez związanych z kultem religijnym". KK znowu wymógł na władzach kolejne zwolnienie z przestrzegania prawa. Ja nie wiem, że w konkordacie nie przeforsowali zapisu, że pedofilia sukienkowych jest legalna... Dziś na pewno by o to zawalczyli.Jak obetniesz (zapewne celowo) część paragrafu zastępując to skrótem "m.in" to taka interpretacja może i wyjdzie. Ale każdy ciut bardziej ogarnięty i uczciwy niech przeczyta cały zapis o tym mówiący (Art.156 - polecam szczególnie to co w komentowanej wypowiedzi zostało pominęte (Artykuł mówi, że Przepisu ( zabraniającego używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających ) nie stosuje się do okazjonalnych uroczystości oraz uroczystości i imprez związanych z kultem religijnym, imprez sportowych, handlowych, rozrywkowych i innych legalnych zgromadzeń [..]). Czyli wystarczy dowolne legalne zgromadzenie na dowolny temat i już możesz sobie krzyczeć i śpiewać na ulicy obok bloków przez megafon i mówienie, że takie prawo ktoś "wymógł" na władzy jest bzdurą, szerzeniem półprawd, niedopowiedzeń i kłamstw. Tak właśnie działa większość współczenych gazet i telewizji, szczególnie tych w których najgłościej krzyczy się o "wolności mediów". Widać tu jak łatwo ten trend zakłada klapki na oczy ludziom. Paragraf o którym mowa to po prostu równość traktowania w tym aspekcie różnych legalnych grup zainteresowania, czyli sportu, rekreacji, protestów, dowolnych manifestacji, dowolnych kultów religijnych itd. |
|
Ale do słuchania odgłosów z kościoła zmuszacie innych ludzi.Komu potrzebny ten budynek? Po co tam chodzić?Mnie jest potrzebny. Do chodzenia do Kościoła nikt nikogo nie zmuszał i nie zmusza. |
|
Znowu pomijasz i skracasz (celowo?) - po słowie "okazjonalnych" jest dalej słowo "ORAZ". Ustawodawca wyraźnie dopuszcza wydarzenia okazjonalne ORAZ [..] i tu jest lista innych głównych typów wydarzeń, które już nie muszą być okazjonalne lecz np cykliczne. PS. Poza tym warto weryfikować zanim się coś na ślepo przeklepie dalej lub zacytuje - nawet za najszczytniejszym artykułem np w DW niż przykładać sie do szerzenia takich półprawd które narzucają błędną interpretacje tekstu przez czytelników i wprowadzają w błąd - na co jak widać sam dałeś się nabrać zrzucając winę na tekst artukułu.Ja zacytowałem tylko fragment artykułu z DW, więc pretensje nie do mnie. Natomiast w przytoczonym przez Ciebie paragrafie zechciej zwrócić uwagę na słowo "okazjonalnych". Nie obejmuje ono regularnych mszy, a o takich jest mowa w artykule i przedmiotowej sprawie.Problem jest z tym, że "Prawo ochrony środowiska zabrania używania instalacji nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych i przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. Zakaz nie dotyczy m.in. uroczystości oraz imprez związanych z kultem religijnym". KK znowu wymógł na władzach kolejne zwolnienie z przestrzegania prawa. Ja nie wiem, że w konkordacie nie przeforsowali zapisu, że pedofilia sukienkowych jest legalna... Dziś na pewno by o to zawalczyli.Jak obetniesz (zapewne celowo) część paragrafu zastępując to skrótem "m.in" to taka interpretacja może i wyjdzie. Ale każdy ciut bardziej ogarnięty i uczciwy niech przeczyta cały zapis o tym mówiący (Art.156 - polecam szczególnie to co w komentowanej wypowiedzi zostało pominęte (Artykuł mówi, że Przepisu ( zabraniającego używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających ) nie stosuje się do okazjonalnych uroczystości oraz uroczystości i imprez związanych z kultem religijnym, imprez sportowych, handlowych, rozrywkowych i innych legalnych zgromadzeń [..]). Czyli wystarczy dowolne legalne zgromadzenie na dowolny temat i już możesz sobie krzyczeć i śpiewać na ulicy obok bloków przez megafon i mówienie, że takie prawo ktoś "wymógł" na władzy jest bzdurą, szerzeniem półprawd, niedopowiedzeń i kłamstw. Tak właśnie działa większość współczenych gazet i telewizji, szczególnie tych w których najgłościej krzyczy się o "wolności mediów". Widać tu jak łatwo ten trend zakłada klapki na oczy ludziom. Paragraf o którym mowa to po prostu równość traktowania w tym aspekcie różnych legalnych grup zainteresowania, czyli sportu, rekreacji, protestów, dowolnych manifestacji, dowolnych kultów religijnych itd. |
|
Słowo do Księdza Proboszcza parafii Św Maksymiliana Kolbe:
Ksiądz Proboszcz najwyrażniej nie ma autorytetu a wśród wiernych brak posłuszeństwa jeśli mówi że :"Jak ściszam, to ktoś przychodzi, żeby pogłośnić" ... nie rozumiem tego stwierdzenia.
Kościól Nowej Ewangelizacji jest zawsze otwarty dla wszystkich wiernych dlatego wymuszanie przez kilka osób, które jak się wydaje są wypoczetę bo juz od lat nie świadczą pracy w określonych godzinach. Przeciętny wierny w dniach wolnych od pracy autentycznie potrzebuje odpoczynku a do tego potrzebny jest stały niczym nieprzerwany sen. Brak zrozumienia dla grupy wiernych, która potrzebuje odpoczynku powoduje po raz kolejny podziały na tych lepszych i gorszych co nie powinno mieć miejsca w Kościele.
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że w mszach o godz 7.00 i 8.30 w niedziele na zewnątrz kościoła uczestniczy ok. 100 osób. Poranne msze nie gromadza tylu wiernych. Owszem w późniejszych godzinach może być taka frekfencja.
Problem się nie rozwiąze gdy przyjdą pochmurne dni. Za chwilę początek września i mam nadzieję że przyniesie wiele słońca. Prośba wielka do Proboszcza na teraz i na przyszłość aby uwzględniał potrzeby wszystkich Parafian a nie tylko grupki które czegoś chce i mają to. Ostatecznie jesteśmy jedną Wielką Rodziną i chcemy jako dzieci Pana Boga być tak samo kochani.
|
|
Ciekawy jestem, czy byłbyś taki tolerancyjny wobec maszerującej Ci pod oknami w niedzielę o 7:00 rano manifestacji np. osób domagających się równych praw dla osób LGBT. Zwełaszcza, gdyby organizatorzy takiej manifestacji zgłosiłi wydarzenie cykliczne w każdą niedzielę od początku czerwca do końca sierpnia na przykład. Albo gdyby to była parada motocyklistów. Albo parada trębaczy.Znowu pomijasz i skracasz (celowo?) - po słowie "okazjonalnych" jest dalej słowo "ORAZ". Ustawodawca wyraźnie dopuszcza wydarzenia okazjonalne ORAZ [..] i tu jest lista innych głównych typów wydarzeń, które już nie muszą być okazjonalne lecz np cykliczne. PS. Poza tym warto weryfikować zanim się coś na ślepo przeklepie dalej lub zacytuje - nawet za najszczytniejszym artykułem np w DW niż przykładać sie do szerzenia takich półprawd które narzucają błędną interpretacje tekstu przez czytelników i wprowadzają w błąd - na co jak widać sam dałeś się nabrać zrzucając winę na tekst artukułu.Ja zacytowałem tylko fragment artykułu z DW, więc pretensje nie do mnie. Natomiast w przytoczonym przez Ciebie paragrafie zechciej zwrócić uwagę na słowo "okazjonalnych". Nie obejmuje ono regularnych mszy, a o takich jest mowa w artykule i przedmiotowej sprawie.Problem jest z tym, że "Prawo ochrony środowiska zabrania używania instalacji nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych i przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. Zakaz nie dotyczy m.in. uroczystości oraz imprez związanych z kultem religijnym". KK znowu wymógł na władzach kolejne zwolnienie z przestrzegania prawa. Ja nie wiem, że w konkordacie nie przeforsowali zapisu, że pedofilia sukienkowych jest legalna... Dziś na pewno by o to zawalczyli.Jak obetniesz (zapewne celowo) część paragrafu zastępując to skrótem "m.in" to taka interpretacja może i wyjdzie. Ale każdy ciut bardziej ogarnięty i uczciwy niech przeczyta cały zapis o tym mówiący (Art.156 - polecam szczególnie to co w komentowanej wypowiedzi zostało pominęte (Artykuł mówi, że Przepisu ( zabraniającego używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających ) nie stosuje się do okazjonalnych uroczystości oraz uroczystości i imprez związanych z kultem religijnym, imprez sportowych, handlowych, rozrywkowych i innych legalnych zgromadzeń [..]). Czyli wystarczy dowolne legalne zgromadzenie na dowolny temat i już możesz sobie krzyczeć i śpiewać na ulicy obok bloków przez megafon i mówienie, że takie prawo ktoś "wymógł" na władzy jest bzdurą, szerzeniem półprawd, niedopowiedzeń i kłamstw. Tak właśnie działa większość współczenych gazet i telewizji, szczególnie tych w których najgłościej krzyczy się o "wolności mediów". Widać tu jak łatwo ten trend zakłada klapki na oczy ludziom. Paragraf o którym mowa to po prostu równość traktowania w tym aspekcie różnych legalnych grup zainteresowania, czyli sportu, rekreacji, protestów, dowolnych manifestacji, dowolnych kultów religijnych itd. |
|
ale ten człowiek ściemnia widać że sie przestraszył i winę zrzuca na biedne owieczki. Najlepszy to on jest z rana w kancelarii. Bez kija to nie podchodź bo biedny musiał rano wstać do pracy w kościelnej kancelarii
|
|
Już w ubiegłym roku korespondowałam z księdzem, prosząc o ściszenie głośników. Ściszenie, nie wyłączenie! Pomogło, na krótko. O złej woli proboszcza świadczy jeden fakt - śpiew organisty potrafi być tak głośny, że każde słowo można rozpoznać nawet za blokami przy ul. DMM. Na jednej mszy głośniki są wyciszone, na drugiej dają czadu tak donośnie, że nie pomaga zamknięcie okien. I teraz wyobraźcie sobie Państwo - 6 mszy w ciągu niedzieli wysłuchiwanych przez mieszkańców nie tylko ul. Elektrycznej, ale i mieszkańców bloków przy DMM, Wierzbowej, Pawiej. Skarżą się nieliczni? Bo kto powie księdzu proboszczowi, że jest uciążliwy dla otoczenia? Starsza pani, która myśli już o wieczności i boi się księdzu narazić? Co najwyżej przy następnej kolędzie nie wpuszczą księdza, chociaż to też nie jest pewne. Na ostatniej kolędzie proboszcz był zdziwiony, że z całej klatki przyjęto go tylko w jednym mieszkaniu. Dziwne? Chyba nie...
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|