Trzeba podzielić na 25 m2 pakamery i sprzedać jako apartamenty. Albo najlepiej wyburzyć i postawić akademik TBV jak na czechowie.
|
|
Przenieść tam urząd miasta.
|
|
Co to za Slamsy macie w tym lublynie ???
|
|
Lofty Hansena odkryj na nowo postmodernistyczny Lublin niech Cię zainspiruje
|
|
Kiedyś może był nowoczesny, dzisiaj do wyburzenia.Nie przedstawia żadnej wartości.
|
|
Zburzyć i zaraz jakiś deweloper postawi tzw. akademik :)
|
|
Ktoś na siłę szuka pretekstu dla istnienia jego bezużytecznej posadki w UM. Weź się chłopie do roboty !
|
|
Zburzyć to szpiczaste "dziadostwo" i zrobić w tym miejscu PARKING z prawdziwego zdarzenia dla mieszkańców, jednocześnie bezwzględnie zakazując parkowania przy krawężniku wzdłuż całej ulicy Balladyny, na której po ostatnim remoncie nic się nie zmieniło i nadal parkujące na niej samochody powodują, że trudno jest się tu minąć. Dla trzech pojazdów jest za wąsko, o czym parkujący w ten sposób "chyba zapominają", narażając swoje i cudze "blaszanki" na wzajemny "kontakt boczny" (oni na pewno dobrze o tym wiedzą, że utrudniają innym ruch, bo sami przecież tędy jeżdżą). Znaki zakazu parkowania stoją, ale nikt ich nie przestrzega. Przydałaby się od czasu do czasu policja, bo czasem auta mijają się tu dosłownie na przysłowiową gazetę, jeżdżąc przy tym po przeciwnym pasie ruchu, krawężnikach i podjazdach (wjazdach) do garaży, zamiast po swoim równym pasie ruchu. Nie tak to miało wyglądać!!! Jedyny plus tego remontu, to nowy równy asfalt i tyle!
|
|
Widzę w tym miejscu gustowny akademik, przynajmniej 15 pięter, wokół parkingi wyłącznie dla niepełnosprawnych - to będzie taka budująca synergia pomiędzy starszymi mieszkańcami osiedla, borykającymi się często z problemami ruchowymi, potrzebującymi tych miejsc, a młodymi ludźmi którzy mogliby pomóc seniorom w zakupach, sprzątaniu, staliby się takimi przyszywanymi wnuczętami.
|
|
Zburzyć to szpiczaste "dziadostwo" i zrobić w tym miejscu PARKING z prawdziwego zdarzenia dla mieszkańców, jednocześnie bezwzględnie zakazując parkowania przy krawężniku wzdłuż całej ulicy Balladyny, na której po ostatnim remoncie nic się nie zmieniło i nadal parkujące na niej samochody powodują, że trudno jest się tu minąć. Dla trzech pojazdów jest za wąsko, o czym parkujący w ten sposób "chyba zapominają", narażając swoje i cudze "blaszanki" na wzajemny "kontakt boczny" (oni na pewno dobrze o tym wiedzą, że utrudniają innym ruch, bo sami przecież tędy jeżdżą). Znaki zakazu parkowania stoją, ale nikt ich nie przestrzega. Przydałaby się od czasu do czasu policja, bo czasem auta mijają się tu dosłownie na przysłowiową gazetę, jeżdżąc przy tym po przeciwnym pasie ruchu, krawężnikach i podjazdach (wjazdach) do garaży, zamiast po swoim równym pasie ruchu. Nie tak to miało wyglądać!!! Jedyny plus tego remontu, to nowy równy asfalt i tyle!Powinien być przynajmniej jeden normalny i dobrze utwardzony parking na osiedlu Słowackiego ponieważ takiego brak , gdyż ani projektant ani LSM nie zadbali o mieszkańców tego osiedla. Dodatkowo przyjezdni studenci , których jest tu sporo zajmują miejsca parkingowe stałym mieszkańcom i źle parkują , gdyż sami nie mają gdzie stanąć. Jest co prawda parking prywatny koło boiska Budowlanych za 100 zł za miejsce , ale jest on do niczego , ponieważ jest ziemny i źle utwardzony jakimś grysikiem rzuconym na glinę. Zawsze jest tu kurz jak jest sucho albo błoto jak mocniej popada deszcz lub stopi się śnieg. Dlatego powinien w końcu powstać jakiś normalny parking osiedlowy taki jak ten na osiedlu Mickiewicza koło Domu Kultury. Zmotoryzowani mieszkańcy Balladyny Wileńskiej i Skierki chyba na to zasługują , ponieważ cywilizacji się nie zatrzyma i zawsze będą jakieś prywatne samochody osobowe w przyszłości już elektryczne ale będą i trzeba je będzie gdzieś parkować. Ograniczenia miasta to cofnięcie się do komuny , gdzie narzucano społeczeństwu ilość prywatnych samochodów i wtedy jeden przypadał na 100 rodzin. Komunikacja miejska nie jeździ na pstryknięcie i nie wszędzie dojeżdża , a rower nie jest dla wszystkich , gdyż nie każdy może lub umie jeździć , a poza tym w trzy czy więcej osób na jednym nie pojedzie nie mówiąc już o przewiezieniu większych zakupów czy bagażu , a śnieżna i mroźna zima to też nie jest pora na rower dla każdego amatora dwóch kółek. Samochodów osobowych nie da się więc wyeliminować z miasta tym bardziej że będą za kilka lat elektryczne i już teraz trzeba myśleć przyszłościowo żeby zapewnić im miejsca parkingowe , choćby nawet pod ziemią. |
|
Po drugiej stronie ulicy na parkingu strzeżonym jest dużo wolnych miejsc. Ale jak każdy chce nawet do kibelka samochodem to na parking też za daleko. Samochód to luksus, który trzeba utrzymywać, stać Cię na auto to też możesz zapłacić za parkowanie. A nie, wróć: "Kupiłem Audi A8 4,2 benzyna, jestem Panem i leję podtlenek LPG." Mieszkałem w "12" na początku bloku, daleko miałem, ale chodziłem na strzeżony, dobre dla zdrowia i zawsze miejsce miałem. A na "10" konserwator zabytków powinien wkroczyć.
|
|
Ja myślałem,że to złote tarasy
|
|
Co to za Slamsy macie w tym lublynie ???To nasz Miejski Bangladesz, zobaczył byś centrum lub przy dworcu PKS to by Ci oko wypadło , jak Oryginalny Bangladesz i nie musisz nigdzie za granicę jechać, nawet takiego Syfu na ukrainie nie ma jak u nas w Lublynie !!! |
|
Po drugiej stronie ulicy na parkingu strzeżonym jest dużo wolnych miejsc. Ale jak każdy chce nawet do kibelka samochodem to na parking też za daleko. Samochód to luksus, który trzeba utrzymywać, stać Cię na auto to też możesz zapłacić za parkowanie. A nie, wróć: "Kupiłem Audi A8 4,2 benzyna, jestem Panem i leję podtlenek LPG." Mieszkałem w "12" na początku bloku, daleko miałem, ale chodziłem na strzeżony, dobre dla zdrowia i zawsze miejsce miałem. A na "10" konserwator zabytków powinien wkroczyć.Nie chrzań człowieku jeśli niewiele wiesz, bo jesteś MINIMALISTĄ i wszystko ci jedno czy "pachnie czy śmierdzi". Mieszkam na tym osiedlu od samego poczatku jak powstało (ponad 50 lat), nie mam żadnego "ałdi", a do wspomnianego przez ciebie parkingu mam ok 5 min. drogi "z buta". Jestem natomiast stanowczym przeciwnikiem parkowania aut na alejkach wewnątrz osiedla (i pod klatkami bloków "betkami"), a także na jednym z pasów ruchu wzdłuż ul. Balladyny (najgorszy odcinek jest właśnie przy tej ruderze "10", na łuku i na odcinku przy zjeździe do parkingu). Sam trzymam auto na tym właśnie parkingu o którym piszesz i STWIERDZAM(!), że nie jest to parking na jaki zasługują mieszkańcy! Parking ten powstał po zrównaniu z ziemią górki saneczkowej, czyli na gruncie niestabilnym, gliniastym, ze złym odwodnieniem, dlatego w miejscu w którym stoją auta zapadają się im koła, a po ulewnym deszczu pojawia się błoto, z którego po wyschnięciu dla odmiany kurzy się za każdym przejeżdżającym pojazdem. Właściciele (dzierżawcy parkingu) robią co mogą podsypując i wyrównując dołki "żużlem", ale na krótko to pomaga, bo tworzą się następne dołki a w ich miejscach kałuże. Jako mieszkaniec mam po prostu żal do administracji osiedla jak i do całej spółdzielni, że nie robi nic by powstał wreszcie jakiś większy UTWARDZONY parking z prawdziwego zdarzenia na miarę XXI wieku (lub kilka mniejszych na obwodzie osiedla - najgorzej mają kierowcy z ul. Wileńskiej po postawieniu na niej zakazu parkowania), żeby ostatecznie wyrzucić parkujace auta z alejek i na jezdni ul. Balladyny. A ten charakterystyczny choć wątpliwej urody budynek (obecnie niestety rudera) od samego początku był niefunkcjonalny, a jego lokalizacja niezbyt fortunna (zbyt na uboczu bądź co bądź "biednego" osiedla - nikt z "ważnych" i "decydentów" tutaj raczej nie zamieszkiwał). Najpierw funkcjonował (takie było jego przeznaczenie) jako dwa sklepy: jeden jako spożywczy (ostatnio były tam apteka "Pigułka" i jakieś pomieszczenie do szkoleń) oraz drugi jako sklep mięsny (ostatnio był tam samoobsługowy sklep spożywczy z alkoholem, dzięki któremu miał jako takie obroty). Za PRL-u sklepy działały normalnie (choć ten pierwszy zawsze był za ciasny), ale po pojawieniu się marketów nie wytrzymały konkurencji i je zlikwidowano. Jak dobrze pamietam, to budynek ten (oprócz wymiany ohydnej czarnej papy na dachu) nie przechodził z zewnątrz żadnego remontu (nieszczelne zardzewiałe stalowe okna, popękane zagrzybione ceglane mury). Skoro trzykrotnie nie udało się sprzedać w przetargu "tej piękności", to powinno sie ją zburzyć i..., albo wybudować nowy budynek, który spełniałby założenia współczesnych czasów, albo powiększyć istniejacy obok mini parking robiąc tu POTRZEBNY MIESZKAŃCOM PARKING OSIEDLOWY i wyrzucić parkujace samochody z alejek i z ul. Balladyny. Taki nieużyteczny wolno stojący pięćdziesięcioletni zabytek nikomu tu nie jest potrzebny. Lepiej, żeby w tym miejscu było coś, z czego mieszkańcy mieliby jakiś pożytek, niż tylko oglądanie postępujacej ruiny, której nikt nie chce. |
|
Jestem mieszkańcem osiedla od 50 lat moim zdaniem w tym miejscu powinien być sklep mały osiedlowy gdzie można kupić przysłowiową bułkę dlaczego po zakupy na śniadanie muszę pędzić na targ to nie jest kampus gdzie liczy się student i miejsce postojowe na jego wypasiony samochód
|
|
Czemu Starostwo powiatowe skoro nieruchomość położona jest w środku m. Lublina.
|
|
Czemu Starostwo powiatowe skoro nieruchomość położona jest w środku m. Lublina.Bo kiedy LSM to przejmował to nie był Lublin tylko pola wsi Rury Jezuickie podlegające pod powiat. |
|
a no ...wybudować jeden powiedzmy np 15 piętrowy parking z prawdziwego zdarzenia, podobny jak np w olimpie dla mieszkańców (tudzież innych potrzebujących). Aby jednak nie skończył tak jak parking piętrowy przy ZUS-ie. Po roku działania parkingu pojawiły się sklepy i wara z parkingu za dotacje na "parking" właśnie.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|