Żeby przestać się dziwić, wystarczy uświadomić sobie, że działania zarządu Łysogrodu na P0lu "ogrodnictwa" mają 2 główne cele: 1) PR (kryptonim "Zielony Lublin") - tu liczy się tylko zorganizowanie - najlepiej w świetle fleszy - nowego klombu, łąki, zasadzenia drzewa itp. , ale już nie ich utrzymanie; 2) zapewnienie ciągłości zleceń zaprzyjaźnionym firmom "ogrodniczym" (jakiś ukoneksjonowany "janusz" z traktorem ursus z demobilu z kosiarką do kompletu + 1-2 kosy spalinowe + piła łańcuchowa do wycinania drzew + 1-2 wyrobników).
|
|
I cyk - Czytelnik przykablował jak gołąb na parapet. Przecież jak pomidory rosną to znaczy, że roślinność jest zdrowa. Pomidory są bardzo wrażliwe na zanieczyszczenia gleby
|
|
Miasto jest zaniedbane pod względem zieleni i czystości. Wzdłuż krawężników na jezdniach wala się piach, chyba jeszcze po zimie, nikt go nie sprząta. Przystanki mpk - koszą dookoła na trawnikach a chwastów, które wyrastają spod ławek lub ścianek przystanku nikt nie kosi. Kładą nowe chodniki ale po roku zapomina się o tym by je wypielić - proszę spojrzeć np. na ul. Świerkową wzdłuż drogi do szkoły. Jeśli nie ma urząd ds. zieleni mocy przerobowych to proszę zaangażować do takich lekkich prac więźniów. Lekka praca, pod nadzorem, na świeżym powietrzu dobrze im zrobi a miasto nie będzie wywalać tylko pieniędzy na nowe elementy ale na utrzymanie w czystości tego co jest. Bo nie jest sztuką tylko otwierać nowe skwery, trawniki itp ale dbać o to co już ze wspólnych podatków powstało.
|
|
najważniejsze że przelew dla firm dbających o zieleń na zlecenie miasta jest na czas.
Niestety nikt nie sprawdza terminowości i jakości wykonanych prac !
|
|
Lublin - miasto inspiracji!
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|