Oddałabym ostatnie pieniądze by móc powąchać tych konopi. Jak miałam może 10 lat, to moja mama musiała jeżdzić do krawcowej , pomagać jej wyrywać konopie, bo za szycie nam sukienek nie chciała pieniędzy, tylko by jej pomóc przy tych konopiach i ja z mamą jeżdziłam i nie zapomniałam tego zapachu. Jak teraz często mowa jest o konopiach w związku z narkotykami, to mi się tamte przypominają, a szczególnie ten zapach. Będę niedługo przejazdem w Lublinie, ale konopi już nie będzie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz