Nie wierzą w koronawirusa, nie noszą maseczek. Wyszli na ulice Lublina protestować przeciwko "plandemii"

OK, mam nadzieję że mają też karteczki w portfelach że jeśli zachorują na tego wirusa w związku z brakiem wiary w niego odmawiają leczenia.

dziś w Chełmie widziałem znowu karetkę covidową z Zamościa

Kontestowanie działań lub ich brak ze strony rządu (ów) jest wyrazem obywatelskiej odpowiedzialności. Brak maseczek jest przejawem skrajnej nieodpowiedzialności osobistej i społecznej, bo jeżeli "przyczyną masowych zgonów we Włoszech było zanieczyszczenie powietrza", a koronawirus rozprzestrzenia się drogą kropelkową, to brak ochrony górnych dróg oddechowych świadczy o braku poszanowania życia własnego i bliźnich. Następnym razem sugeruję założyć maseczki antysmogowe, które ochronią protestujących przez zanieczyszczonym powietrzem, a ich otoczenie od ewentualnego zakażenia koronawirusem, co da rządzącym wiele do myślenia. Smog w Lublinie niejedno ma imię!

Jednak idiotów nie jest wcale tak dużo, kilkadziesiąt osób raptem, pewnie reszta głąbów co na forach piszą idiotyzmy już żeby wyjść to nie ma odwagi, całe szczęście...

Koniecznie jeszcze powinni mieć karteczkę że nie chcą leczyć się sprzętem Owsiaka i że Tuska i Nowaka nie popierają i z lewactwem i platformą nie mają styczności  ;)

 Tusk i Owsiak nie dali na to kasy więc to nie jest ich sprzet. Wszytko ufundowali obywatele.

W porządku mądralińscy, nie zakrywajcie nosa i ust. Ale jeżeli którykolwiek z Was zachoruje, to będziecie ponosić całkowitą odpłatność za Wasze leczenie i tych osób, które zarazicie. Do tego dojdzie również odpowiedzialność karna i cywilna z tego tytułu.

Ciekawe czy mieli wśród swoich commando squad kaszlajacy, żeby pokazać, że w przestrzeni publicznej można też kaszleć.

Może były okrzyki: "Kto nie kaszle ten z policji? "

Tak i mają karteczki w sprawie sprzętu Owsiaka, że nie chcą  i jego odwiedzin ;)

 Pan Jerzy Owsiak to nie jakiś tam czarnek i nie pcha się tam gdzie nie można i za razem jest to nie logiczne i niebezpieczne dla innych osób.

Debilstwo do kwadratu. Zrobić każdemu zdjęcie i odmawiać przyjęć do szpitala jeśli ktoś z nich zarazi się koronawirusem i ciężko zachoruje. Oni w niego nie wierzą więc dla nich to będzie w sumie bez różnicy czy ich przyjmą do szpitala czy nie.

A zatem wedle wiary waszej nich wam się stanie. Jeżeli wierzysz że wirus cię zabija, to tak się stanie....nie inaczej.

W porządku mądralińscy, nie zakrywajcie nosa i ust. Ale jeżeli którykolwiek z Was zachoruje, to będziecie ponosić całkowitą odpłatność za Wasze leczenie i tych osób, które zarazicie. Do tego dojdzie również odpowiedzialność karna i cywilna z tego tytułu.

A skąd wiesz że zakrywanie ust cokolwiek daje poza wdychaniem dwutlenku węgla? Bo tak powiedzieli w TV?  Jeśli wirus jest to tylko kwestia czasu kiedy kazdy się z nim spotka. Nie da się żyć całe życie w kombinezonie i maseczkach. Na szczepienia też nie ma co liczyć bo w takim tempie w jakim powstają to ja bym nie zaryzykował a poza tym wirus cały czas będzie mutował. Ten wirus musi zostać przechorowany i tyle,  najsłabsi umrą bo takie prawo natury ale na grypę też umierają najsłabsi i nie ma afery.  

Wie o tym każdy, kto wymagał leczenia operacyjnego lub przebywał na oddziale zakaźnym, gdzie personel chodził w maseczkach nie ze względu na własne bezpieczeństwo, a pacjenta (ów). Kombinezon, maski i okulary, czyli hermetyka niezbędna jest dla tych, którzy mają bezpośredni kontakt z osobami zakażonymi i muszą się chronić ze względu na bezpieczeństwo własne i otoczenia. W kwestii wdychania dwutlenku węgla można kolokwialnie porównać do innych gazów fizjologicznych wyprodukowane przez samego siebie — i to akurat powinieneś zrozumieć bez większego problemu.

O tej porze roku zawsze słyszało się o epidemii grypy. Teraz grypy nie ma. Schowała się i nie chce wyjść. Mamy za to groźny covid, chociaż umieralność nie zwiększyła się w porównaniu do lat ubiegłych. Nikt nie kwestionuje istnienia tego wirusa, ale czy dla osoby ciężko chorej, a nie leczonej, bo nie dostał skierowania na czas, bo nie ma badań, rozpoznania, ma ostatecznie znaczenie, czy umrze na to, na co jest chory, czy że umrze na covid? Na pewno jednak traci szansę na diagnozę na CZAS i być może na przedłużenie życia lub wyleczenie. Rozsądek to podstawa.

O tej porze roku zawsze słyszało się o epidemii grypy. Teraz grypy nie ma. Schowała się i nie chce wyjść. Mamy za to groźny covid, chociaż umieralność nie zwiększyła się w porównaniu do lat ubiegłych. Nikt nie kwestionuje istnienia tego wirusa, ale czy dla osoby ciężko chorej, a nie leczonej, bo nie dostał skierowania na czas, bo nie ma badań, rozpoznania, ma ostatecznie znaczenie, czy umrze na to, na co jest chory, czy że umrze na covid? Na pewno jednak traci szansę na diagnozę na CZAS i być może na przedłużenie życia lub wyleczenie. Rozsądek to podstawa.

Nie kompromituj się... Grypa jest, nie zniknęły też żadne inne choroby. Ale to nie znczy,  ze nie pojawiają się nowe, w tym Covid. Polska, to jednak dziwny kraj zamiszkały przez ludzi, którym brak jakiejkolwiek wiedzy. A im mniej tej wiedzy mają, tym chętniej zabierają w danej srpawie głos!

Trump złapał wirusa. Dzień trzeci. Wirus przeprosił, że dał się złapać i wyszedł zawstydzony. Książę Karol, Boris Johnsnon... potwierdzają.

Z ciebie to jednak jest naprawdę niewąski matoł. Każdy przechodzi zakażenie inaczej, bo ma inny organizm W trumpa wpompowano koktajl lekowy będący jeszcze w fazie badań, ale na jego własne życzenie, a cała krótka hospotalizacja kosztowała 100.000 USD. Wydasz tyle sam na sebie? Bo chyba nie liczysz, że PiS na ciebie wyda. Boris Johnson sam przyznał, że nie doceniał zagrożenia, bagatelizował je, a po jego chorobie UK nagle zmieniła kurs i to dość diametralnie. Ale gdzie tam, TECZOWY_ZSL gdzieś spod Lublina wie lepiej...

W Belgii prawie wszyscy noszą maski, na Ukrainie prawie nikt. Wskaźnik zakażeń podobny, więc o co chodzi? __K__ oswiec nas....

74 letni TRUMP  złapał wirusa. Na trzeci dzień wirus przeprosił, że dał się złapać i wyszedł zawstydzony. Książę Karol, Boris Johnsnon... potwierdzają.