Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Przystanki w Lublinie miały być zielone. Ale tej zieleni wciąż nie widać

Utworzony przez kronikidewelorozwoju, 4 sierpnia 2020 r. o 12:19 Powrót do artykułu
Przestańcie szukać sensacji tam, gdzie jej nie ma: po prostu zaprzyjaźniony wykonawca jest zajęty do października, ale z tego co słyszałem nasadzenia pnączy zostaną zrealizowane w listopadzie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Małostkowość redaktora Dominika Smagi wręcz poraża. Samorząd jeszcze nawet dobrze nie policzył ile finalnie będzie kosztować lockdown spowodowany koronawirusem(choć już teraz wiadomo, że będą to setki milionów złotych i bez zaciskania pasa się nie obędzie), a na łamach Dziennika co chwilę paszkwilki w stylu: obiecali pokryć 3 przystanki zielenią a teraz przesuwają to w czasie. Naprawdę, ręce opadają... Jeśli jedyną ambicją redaktora naczelnego tej gazety jest bycie lokalnym pudelkiem i największym źródłem taniej sensacji w regionie, to jesteście na najlepszej drodze, żeby to osiągnąć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przestańcie szukać sensacji tam, gdzie jej nie ma: po prostu zaprzyjaźniony wykonawca jest zajęty do października, ale z tego co słyszałem nasadzenia pnączy zostaną zrealizowane w listopadzie.
 Tak z ciekawości. Chodzi o zaprzyjaźnionego instruktora narciarstwa czy zaprzyjaźnionego handlarza bronią?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przestańcie szukać sensacji tam, gdzie jej nie ma: po prostu zaprzyjaźniony wykonawca jest zajęty do października, ale z tego co słyszałem nasadzenia pnączy zostaną zrealizowane w listopadzie.
 Dewelo-chrabąszczyk chyba nie przepada za zielenią, no chyba że przy okazji jej urządzania da się roztrwonić nieco publicznego grosza - na nasadzenia kikutów, które "dziwnym" trafem zawsze usychają, ale za to dają okazje do powtarzania tych samych zabiegów w nieskończoność. A listopad to idealny miesiąc do sadzenia pnączy - operacje będzie można juz powtórzyć za parę miesięcy!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dość tego, Smaga. Zamiast czepiać się nieistotnych detali, może raczycie zwrócić uwagę na to, że pomimo przejściowych trudności, budżet rozwojowy (deweloperski) będzie w tym roku zrealizowany w 100%, a może nawet i więcej. Zrobilibyście reportaż np. o tym, jak nowa kanalizacja deszczowa uchroniła właścicieli nowych apartamentów przy Alejach Racławickich przed zalewaniem ich garaży podziemnych. W tych trudnych czasach wszystkim nam potrzeba trochę optymizmu, a Wy promujecie defetyzm i malkontenctwo. PS. Mam nadzieję, że koledzy, którzy profesjonalnie bronią polityki rozwoju, poprą moją amatorską wypowiedź umieszczając przy niej plusiki po to, aby czytelnicy wzięli ją na poważnie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...